Do mistrza po naukę
14-krotny mistrz Polski będzie w niedzielę przeciwnikiem KSS-u Kielce w 10. kolejce ekstraklasy szczypiornistek. Choć kielczanki szans na punkty właściwie nie mają żadnych, jadą do Lublina po bezcenną naukę.
Zwycięstwo SPR-u nie jest jedynym możliwym rezultatem, jednak rozsądek i obiektywizm nie pozwala myśleć inaczej. Lublinianki mają na koncie komplet dziewięciu wygranych i pewnie, z przewaga dwóch punktów na drugim Zagłębiem Lubin prowadzą w tabeli. Warta podkreślenia jest też imponująca seria wygranych spotkań lublinianek. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego wygrywają w lidze już od 40 spotkań! Kielczanki gry w najwyższej klasie rozgrywkowej dopiero się uczą. Spotkanie nie odbędzie się jednak w Lublinie, a w Puławach. Wszystko za sprawą umowy lubelskiej drużyny z puławskimi Azotami, które są jednym ze sponsorów SPR-u. Według umowy w tamtejszej hali muszą być rozegrane dwa mecze w sezonie.
Kielecki zespół wielkich nadziei sobie nie robi. Tym bardziej, że drużyna Marka Smolarczyka znów nie zagra w pełnym składzie. Zabraknie przede wszystkim liderki Marii Gedroit, która co prawda wznowiła już treningi z zespołem, ale kieleccy działacze mając w niedalekiej perspektywie arcyważny mecz z SPR-em Olkusz, wolą dmuchać na zimne i Litwinka w Lublinie jeszcze nie zagra.
Po spotkaniu z mistrzem, na kielecki klub czekał już będzie kolejny krajowy potentat. 5 grudnia do Kielc przyjedzie wicemistrz Polski Zagłębie Lubin. Szkoleniowiec KSS-u Marek Smolarczyk przyznaje jednak, że jego zespół skupia się na spotkaniach ze słabszymi rywalami. - Poprzez te spotkania (z SPR-em i Zagłębiem przy.red) chcemy jak najlepiej przygotować się do kluczowego dla nas spotkania z SPR-em Olkusz. Nie oszukujmy się, zarówno mistrz, jak i wicemistrz Polski są w tej chwili zdecydowane poza naszym zasięgiem - mówi Smolarczyk.
Niedzielny pojedynek w Puławach rozpocznie się o godzinie 18:00.