Co łączy Vukovicia ze Stojkoviciem?
Pierwszy jest piłkarzem Korony, drugi szczypiornistą Vive Targów. Wszyscy podejrzewaliśmy, że będą dużymi wzmocnieniami swoich zespołów. Ale jednego nie wiedział nikt...
"Vuko" spotkaliśmy na ostatnim meczu zespołu Bogdana Wenty z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. - Jest kilka powodów mojej obecności. Po pierwsze lubię nie tylko piłkę nożna, ale także inne sporty zespołowe, szczególnie takie typowo męskie, a taka jest właśnie piłka ręczna. Po drugie pochodzę z miasta, w którym ten sport jest bardzo popularny. Kiedyś jeszcze przed wojną Borac to była potęga europejskiego handballu. Najważniejszym jednak powodem jest to, że przyjaźnię się z tym panem, który strzela dużo bramek (śmiech). Mowa oczywiście o Rastko Stojkoviciu - przyznał pomocnik Korony.
I zagadka rozwiązana - obaj panowie znają się doskonale od kilku lat. Oczywiście szybko odnaleźli się w naszym mieście i utrzymują stały kontakt.
- W mojej miejscowości szczypiorniak cieszy się naprawdę dużą popularnością, więc trudno się nim nie interesować. Lubię ten sport i fajnie, że w Kielcach spotkałem się z piłką ręczną na bardzo wysokim poziomie - przekonuje Vuković. - Na Vive w środę byłem pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni.
A warto dodać, że w Koronie jest więcej osób, które interesują się nie tylko futbolem...
Ernesta Konona widzieliśmy na World Grand Prix siatkarek...
... a Marek Motyka już kilkakrotnie gościł na meczach Vive