Przegonić „Lisy”. Industria zaczyna bój o ćwierćfinał
W pierwszym pojedynku fazy play-off Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra w Hali Legionów z niemieckim Füchse Berlin. Wicemistrzowie Polski muszą stawić czoła najlepszej drużynie DAIKIN Handball-Bundesligi.
„Lisy” zajmują pierwsze miejsce w tabeli ligi niemieckiej. W swoim dorobku po 23 rozegranych kolejkach mają 37 punktów (tyle samo co Hannover-Burgdorf, lecz z lepszym stosunkiem bramkowym) z bilansem siedemnastu zwycięstw, trzech remisów oraz trzech porażek.
– Musimy patrzeć na siebie, bo w tym sezonie graliśmy falami. Były mecze lepsze, z naszej strony były także gorsze, ale to też pokłosie tego, że mieliśmy urazy, problemy zdrowotne i nie mogliśmy tej formy utrzymać na wysokim poziomie. To też się skończyło tak, że musieliśmy drżeć o awans do kolejnej rundy praktycznie do ostatniej akcji ostatniego pojedynku. Natomiast wydaje mi się, że opinia publiczna nie stawia na nas w tym dwumeczu. Bo gdy trzecia drużyna gra z szóstą, to faworyt może być tylko jeden. Nam to też nie przeszkadza, a my wraz Tałantem, widzimy po minach i twarzach chłopaków, że znowu widać radość i to, że cieszą się tą grą, ponieważ zaczyna to wszystko nam wychodzić. Gramy coraz lepiej i agresywniej w obronie, a w ataku pozycyjnym gramy szybszą i zdecydowaną piłkę. Stąd na pewno wiemy, że będą to bardzo ciężkie zawody, ale uważam, że z naszymi kibicami jesteśmy w stanie pokonać każdego tym bardziej taką bardzo dobrą i zgraną drużynę jak Berlin, aczkolwiek wiemy też, że ta drużyna będzie bardzo ciężka do pokonania – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Wicemistrzowie Polski dobrze weszli w okres zmagań po przerwie reprezentacyjnej. W ostatnich dniach wygrali bowiem w Hali Legionów ze Śląskiem Wrocław (39:21) oraz na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (41:28).
– Troszeczkę więcej radości czerpiemy z ostatnich dni, kiedy gramy te spotkania i wygrywamy. Myślę, że zdecydowanie widać po nas to, że mamy więcej luzu, więc na pewno w dobrych nastrojach ostatnio trenowaliśmy. Widać tę koncentrację na treningach i pewność siebie. Jestem oczywiście optymistycznie nastawiony do tych spotkań i wierzę, że dobrze wejdziemy w tą 1/8 finału – analizował przed spotkaniem Michał Olejniczak, środkowy rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Kluczowym elementem w rywalizacji z wicemistrzami Niemiec może okazać się skuteczność rzutowa z drugiej linii. – Jest to ważny aspekt naszej gry i na pewno będzie potrzebny w tych spotkaniach. Wiemy, że w środku mają bardzo silnych zawodników, z którymi ciężko będzie grać jeden na jeden, więc musimy wykorzystywać wszystkie nasze atuty – wskazał przed spotkaniem Szymon Sićko, lewy rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Füchse Berlin w fazie grupowej Ligi Mistrzów rywalizowało w grupie A, w której odniosło dziewięć zwycięstw oraz pięć porażek co pozwoliło zakończyć im zmagania na trzecim miejscu. „Lisy” wygrały z RK Eurofarmem Pelister (30:22 oraz 39:29), Fredericią (38:32 i 36:29) Wisłą Płock (25:24), Dinamem Bukareszt (38:29), Paris Saint-Germain (37:34), Sportingiem (33:32) i Telekomem Veszprém (33:32). Porażki ponieśli w starciach z Telekomem Veszprém (31:32), Sportingiem (33:35), Paris Saint-Germain (38:40), CS Dinamo Bukareszt (31:38) oraz Wisłą Płock (27:32).
W historii ekipy z Kielc i Berlina mierzyły się jedynie dwukrotnie w fazie grupowej kampanii 2011/2012. W Berlinie „żółto-biało-niebiescy” przegrali 27:30, natomiast w Hali Legionów wygrali 32:29.
Pierwsze spotkanie fazy play-off Ligi Mistrzów zostało zaplanowane na najbliższą środę (26 marca). Jego początek o godzinie 20.45.
Fot. Patryk Ptak