To będzie najtrudniejszy mecz. Czy Vive da radę po raz trzeci?
Kibiców Vive Targów Kielce czeka kolejna dawka ekstremalnych emocji. Podopieczni Bogdana Wenty na węgierskiej ziemi stoczą arcyważną bitwę o kolejne punkty w Lidze Mistrzów. Rywal - MBK Veszprem, jedna z najlepszych ekip w Europie.
Kielecka ekipa pędzi jak szalona! Vive po niesamowitym spotkaniu w Karlsruhe zdołało wywalczyć z niemieckimi „Lwami” cenny remis, a walka o wywiezienie z obcej ziemi punktu toczyła się dosłownie do ostatniej sekundy. Ten mecz pokazał wolę walki, determinację oraz charakter przyjezdnych, którzy udowodnili, że mogą równać się z każdym rywalem.
Jednak teraz przed kielczanami tak samo trudne zadanie, a kto wie - może nawet trudniejsze? Już w sobotę Vive Targi rzucą rękawice pretendentowi do zdobycia europejskiego pucharu – MKB Veszprem. Węgierska drużyna dwukrotnie sięgnęła po Puchar EHL (1992, 2008) i tytuł wicemistrza Ligi Mistrzów w 2002 roku. Ponadto „Budowniczy” w swojej 32-letniej historii aż 17-krotnie świętowali mistrzostwo kraju oraz 18-krotnie stawali na najwyższym podium Pucharu Węgier. To musi budzić podziw.
Ale w pierwszym meczu tegorocznych zmagań w grupie B, podopieczni Lajosa Mocsaia na wyjeździe musieli uznać wyższość niemieckiego Rhein-Neckar Löwen, z którym kielczanie zdołali zremisować. Ale zdaniem Bogdana Wenty to Veszprem będzie najtrudniejszym przeciwnikiem Vive Targów na drodze do wyjścia z fazy grupowej.
Jak ich pokonać? Łatwo na pewno nie będzie. - Nie mamy nic do stracenia, jedziemy na Węgry wygrać - zapowiadał tuż przed odjazdem jeden z zawodników, Rafał Gliński. - Klucz do sukcesu? Konsekwentna gra w obronie i poukładana w ataku. Będziemy walczyć, chcemy sprawić podobną niespodziankę jak w niemieckim Karsluhe.
Drużyna Veszprem to przede wszystkim siła tkwiąca w twardo grającej linii defensywnej. A tę formację niedawno wzmocnił jeszcze bramkarz Nandor Fazekas, reprezentant Węgier. Były jednak też osłabienia - wraz z końcem sezonu z klubu odszedł błyskotliwy rozgrywający Ferenc Ilyaes.
Mistrzowie Polski z \"Budowniczymi\" mieli już szansę zagrać w tym roku, i to nawet dwukrotnie. Gracze Wenty z Veszprem zmierzyli się w okresie przygotowawczym, ale nie były to dobre mecze. Oba pojedynki zakończyły się porażkami naszego zespołu. - Zadecydowały o tym błędy techniczne w ataku. Ale teraz ta gra układa nam się dużo lepiej niż wtedy, jesteśmy bardziej zgrani. W sobotę na pewno nie pozwolimy sobie na tak głupie kontrataki rywali - przekonuje Gliński.
Wciąż nie wiadomo, czy w hali Veszprem Arena będzie mógł zagrać Paweł Podsiadło, który w ostatnim spotkaniu ligowym z Chrobrym Głogów doznał kontuzji barku. Rozgrywający Vive Targów trenował jednak z zespołem już na miejscu i jest szansa, że jutro wybiegnie na parkiet.
Początek meczu MKB Veszprem - Vive Targi Kielce w sobotę o godz. 17.15. Relacja ze spotkania tuż po jego zakończeniu oczywiście na naszym portalu.
Wasze komentarze