Będzie jak za Kamila Kuzery, będziemy rycerzami wiosny
Korona Kielce, po kilku tygodniach przerwy, wraca do treningów w ramach przerwy zimowej. – Zdążyłem odpocząć. Spędziliśmy w rodzinnym gronie kilka dni w Zakopanem, więc jestem zregenerowany i gotowy do ciężkich treningów – zapowiada Miłosz Trojak, stoper żółto-czerwonych.
– Każdy w tej szatni wie, w którym miejscu obecnie jesteśmy. Znowu nawarzyliśmy sobie tego piwa, które musimy wypić. Będziemy mocno trenować, wiemy jak ciężka jest ta liga, jak bardzo jest w niej ważna fizyczność; dzięki niej można przykryć niektóre piłkarskie mankamenty. Treningi na pewno będą mądre i ciężkie – zapowiada Trojak.
Jak tym razem będzie wyglądał powrót na ekstraklasowe boiska w wykonaniu Korony Kielce? – Będzie jak za Kamila Kuzery, kiedy to byliśmy rycerzami wiosny. Na pewno trzeba poprawić wygrywanie u siebie. Mamy wspaniałych kibiców, gramy dla nich i chcielibyśmy się z nimi cieszyć po meczach. Na wyjazdach nie wygląda to najgorzej, jednak trzeba poprawić grę na własnym terenie.
Kielczanie zimują w strefie spadkowej, jednak z 18 punktami na koncie mają minimalną stratę do bezpiecznych lokat. W uratowaniu ekstraklasy dla stolicy naszego regionu zapewne pomogą nowi zawodnicy, których Korona zamierza ściągnąć. Ponadto, wygląda na to, że do dyspozycji szkoleniowca nadal będą Adrian Dalmau i Jewgienij Szykawka. O ile Hiszpan kilkukrotnie wpisał się na listę strzelców, tak dyspozycja Białorusina pozostawia wiele do życzenia.
– Uważam, że mamy dwóch naprawdę dobrych napastników na poziom ekstraklasy. "Szyki" niestety trochę się zablokował jesienią, ale wiosną to jest zupełnie inny piłkarz. Wierzę w nich, pokazują dużą jakość. Liczę, że Adrian Dalmau skończy na dwucyfrówce, a ma już sześć bramek. Mam nadzieję, że Jewgienij też zacznie strzelać. Dużo nam daje na boisku, ale brakuje mu przełamania. Jeśli takie przyjdzie, zacznie strzelać – mówi Trojak.
Warto wspomnieć, że Korona poczyniła kilka zmian w sztabie szkoleniowym, o czym pisaliśmy tutaj. – Nie miałem do czynienia z tymi trenerami. Nie wiem jak trenują. Dyrektor im chyba nakreślił, po co tu przyszli i na pewno są profesjonalistami. Będzie ich prowadził doświadczony Jacek Zieliński. Każdy musi zakasać rękawy i dać z siebie maksa, by ponownie Koronę utrzymać w ekstraklasie – zapowiada zawodnik Korony.
Fot. Grzegorz Ksel