Rozczarowanie ligi przyjeżdża do Kielc. Industria zagra z Górnikiem
W 16. kolejce Orlen Superligi Industria Kielce rozegra domowy mecz z Górnikiem Zabrze. „Żółto-biało-niebiescy” będą chcieli zdobyć kolejne cenne punkty.
Ekipa „Trójkolorowych” jest jedynym z największych rozczarowań trwającego sezonu. Trzeci zespół ostatniej kampanii przed rozpoczęciem weekendowej serii zajmował dziesiąte miejsce z dorobkiem osiemnastu punktów. Na swoim koncie ma tylko sześć wygranych pojedynków i aż dziewięć porażek.
– Górnik Zabrze to aktualnie brązowy medalista i dopóki ten sezon się nie skończył musimy na nich patrzeć przez pryzmat dobrej drużyny. W tym sezonie mieli zarówno lepsze jak i gorsze momenty, tak jak każda drużyna w grach zespołowych. W sezonie są fazy, w których idzie ci lepiej bądź gorzej. Na pewno czują niedosyt po nieudanej przygodzie w europejskich pucharach, a to chyba podcięło im skrzydła. Zmiana trenera również jak na razie nie zmieniła zbyt wiele. Porażkę w Puławach można zrozumieć, ale będąc faworytem w domowym meczu z Zagłębiem Lubin (29:32 - przyp.red.) chwały im nie przynosi. To też jest bardzo istotna informacja dla nas, ponieważ nie przyjeżdżają do nas w roli faworyta. Jak zawsze mówi Tałant Dujszebajew „ranne zwierze jest zawsze bardziej niebezpieczne” i tutaj nie wiesz czego, możesz się spodziewać. Jeśli teoretycznie widzisz, że przegrywają z ekipami z dolnej części tabeli, to musi być z nimi coś nie tak. Natomiast grając na luzie, bez presji końcowego wyniku mogą być niebezpieczni – analizował przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „Iskry”.
– Mają zbudowany skład na pierwszą trójkę tego sezonu. To drużyna bardzo doświadczona z graczami z przeszłością w Lidze Mistrzów. Wzmocnili się na przykład Dan-Emilem Racoteą, który ma dużo doświadczenia i jest świetnie znany w Polsce. Mają ponadto świetnych bramkarzy. Ciężko powiedzieć, co tam nie funkcjonuje. Może brakuje w ataku Tarasa Minsky'ego w ataku, ale nadal uważam, że mają też zawodników, którzy potrafią go dobrze zastąpić. Myślę, że akurat brak Tarasa do nie jest wymówka dla nich. Na pewno są w stanie grać lepiej, niż robią to do tej pory – uzupełnił Łukasz Rogulski, obrotowy „żółto-biało-niebieskich”.
Obrotowy zapewniał, że kielczanie podejdą do tego starcia należycie skoncentrowani.
– Oczywiście, gramy z brązowym medalistą i pucharowiczem. Podchodzimy właśnie tak do tego zespołu, a nie jak do dziesiątej ekipy w lidze. Wydaje mi się, że to stracie będziemy traktować jak potyczkę w europejskich pucharach. Stawką są trzy punkty, które są bardzo ważne, nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie do końca roku. Chcemy zakończyć go dobrze, bo był dla nas ciężki i wiemy, że dobre humory przydadzą nam się na święta – zaznaczył 31-latek.
Początek poniedziałkowego (16 grudnia) pojedynku Industrii Kielce z Górnikiem Zabrze zaplanowano na godzinę 20.30.
Fot. Patryk Ptak