Aalborg znów za mocny. Fatalna postawa Industrii w ataku
W 9. kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce przegrała na wyjeździe z duńskim Aalborg Håndbold 26:34. Najskuteczniejszym zawodnikem „żółto-biało-niebieskich” był Cezary Surgiel z czterema trafieniami na koncie.
Rezultat pojedynku otworzył w 3. minucie gracz miejscowych Alex Vlah, a po chwili swoje trafienie dorzucił Kristian Bjørnsen. Dobrze w mecz wszedł golkiper skandynawskiej ekipy Fabian Norsten, który odbił próby Igora Karacicia, a po kilkudziesięciu sekundach Artsema Karaleka. Tym sposobem w 7. minucie kielczanie przegrywali już 0:3 po rzucie Felixa Mollera. Po trafieniach Thomasa Arnoldsena oraz Jacka Thurina trener 20-krotnych mistrzów Polski Tałant Dujszebajew poprosił o czas. Od razu Kirgiz zmienił Miłosza Wałacha na Bekira Cordaliję (0:5).
Dopiero w 9. minucie premierowego gola dla kielczan z koła po dograniu Alexa Duszebajewa rzucił Artsem Karalek. Kilka chwil później rzut karny obronił bośniacki bramkarz gości, dodając kolegom otuchy. Jak później się okazało, był to jego najlepszy fragment w tym pojedynku.
„Żółto-biało-niebiescy” nie potrafili znaleźć recepty na rzuty dystansowe rywali oraz szybkie rozegranie ataków. Po pierwszym kwadransie w Sparekassen Danmark Arenie miejscowi prowadzili 4:8, dzięki skutecznemu kontratakowi Benoita Kounkouda.
W kolejnych fragmentach oba zespoły postawiły na radosny handball, w którym prym wiodły szybkie ataki i indywidualne przebłyski geniuszu graczy… mistrzów Danii. Do przerwy w drużynie wicemistrzów Polski na odpowiednim poziomie nie funkcjonował żaden element, co poskutkowało siedmiobramkową różnicą (13:20).
W drugiej części gry „Iskra” od początku poprawiła postawę w defensywie. Natomiast nadal miała problemy z wykorzystaniem swoich okazji na zdobycie bramek. Jedynym graczem przyjezdnych, który wykorzystywał swoje szanse, był Dylan Nahi, który rzucił trzy bramki dla kielczan w przeciągu trzech kolejnych minut (17:24).
W 45. minucie ekipa Simona Dahla dominowała na parkiecie i w pełni zasłużenie prowadziła aż 19:29. W ostatnim fragmencie wicemistrzowie Polski nie poprawili swojej postawy i przegrali środowy pojedynek 26:34. Skuteczność ataku gości w całym spotkaniu wyniosła zaledwie 53%. Tym samym kielczanie ponieśli czwartą porażkę z rzędu w obecnej edycji rozgrywek (pierwszy raz od 2010 roku!).
Już w najbliższą sobotę (30 listopada) „żółto-biało-niebiescy” zagrają w Hali Legionów z KGHM Chrobrym Głogów. Początek pojedynku zaplanowano na godzinę 16.00. Kolejne starcie w Lidze Mistrzów odbędzie się natomiast w środę 4 grudnia. Kielczanie zmierzą się wówczas przy ulicy Leszka Drogosza z norweskim Kolstad (początek o godzinie 18.45).
Aalborg Håndbold – Industria Kielce
34:26 (13:20)
Aalborg Håndbold: Norsten (15/39 - 38%) – Nilsson 1, Wiesmach, Barthold 1, Arnoldsen 2, Martins 4, Hald 2, Thurin 6, Larsen 2, Vlah 6, Bjørnsen 3, Möller 2, Møllgaard, Juul 4, Munk 1.
Industria Kielce: Cordalija (3/25 - 12%), Wałach (8/20 - 40%) – Olejniczak 3, Kounkoud 1, A. Dujszebajew 1, Maqueda 3, Karacić 1, Moryto 2, D. Dujszebajew 2, Surgiel 4, Gębala 3, Karalek 1, Rogulski, Monar 2, Nahi 3.
Sędziowie: Ivan Pavicevic, Milos Raznatovic (Czarnogóra).
Fot. Aalborg Håndbold