Kolejny etap meczowego maratonu. Industria podejmie Azoty Puławy
W 4. kolejce Orlen Superligi Industria Kielce podejmie we własnej hali Azoty Puławy. Rywalizacja z zespołem Patryka Kuchczyńskiego poprzedzi hitowe starcie z Barceloną.
Wicemistrzowie Polski trzy dni po porażce z HBC Nantes (20:23) przystępują do kolejnej ligowej potyczki. Na przeciwko ekipy Tałanta Dujszebajewa staną Azoty Puławy. Po przedsezonowym wycofaniu się głównego sponsora klubu po zespole nie widać negatywnego wpływu spraw pozaboiskowych na grę. Wszak w dotychczasowych spotkaniach drużyna z Lubelszczyzny wygrała z Górnikiem (30:29) i Zagłębiem Lubin (37:31), a także poniosła porażkę po rzutach karnych w Opolu z Gwardią (41:42).
– Zarówno Łukasz Gogola, jak i Kacper Adamski są kluczowymi postaciami tego zespołu w ataku. Nie zapominajmy też o młodym lewym rozgrywającym Antolaku. To jest chłopak, który wrócił z wypożyczenia. Pomimo młodego wieku jest odważny i potrafi rzucić bombę z drugiej linii. Został zachowany trzon zawodników z ubiegłego sezonu i bardzo dobry Janikowski. Wydaje mi się, że ich dotychczasowi rywale myśleli, że przez te kłopoty ze sponsorem Azoty nie mają argumentów, aby wygrywać w Superlidze. Rzeczywistość dla nich okazała się brutalna, wszak wygrać w Zabrzu to nie jest łatwa sprawa, a tego dokonali. Na samych zawodnikach oraz na trenerze nie ma takiej dużej presji oczekiwań jak przed laty. Dysponują lepszą kadrą niż jakiś czas temu. Ta drużyna ma papiery na to, żeby walczyć z każdym. Grając u nas, faworytem nie będzie, ale to nie znaczy, że nie podejdą do tego spotkania bardzo profesjonalnie. Chcą się jak najlepiej „sprzedać” i złapać pewność siebie przed kolejnymi pojedynkami – podkreślał przed pojedynkiem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kilkadziesiąt godzin przed potyczką z zespołem z Lubelszczyzny kielecki klub podał nowe informacje na temat wyników badań Alexa Dujszebajewa (o czym więcej przeczytasz TUTAJ). Pod nieobecność kapitana kielczanie muszą zagrać skutecznie tak jak w zeszłotygodniowej konfrontacji z Górnikiem Zabrze.
– Gramy u siebie, więc trzeba wyjść mocno zmobilizowanym, tak samo jak na ostatni mecz ligowy z Górnikiem. Jeżeli pokażemy klasę w pierwszej połowie jak wtedy, to gra się później lepiej i łatwiej. Patrząc przez pryzmat sparingów Puławy to zupełnie inna drużyna niż to, co pokazuje na początku sezonu. Zdobyli do tej pory siedem punktów, dobrze odnaleźli się od startu rozgrywek. Trzymają poziom taki jaki znamy od zawsze, czyli mocnego zespołu – wskazał Miłosz Wałach, bramkarz kieleckiej siódemki.
Najbliższe starcie będzie miało dodatkowy smaczek dla fanów zgromadzonych w Hali Legionów. Trenerem gości jest bowiem Patryk Kuchczyński, który był zawodnikiem Vive Kielce (w latach 2003–2012). W „żółto-biało-niebieskich” barwach trzykrotnie zdobył mistrzostwo Polski i sześć pucharów kraju.
Początek sobotniego (21 września) spotkania zaplanowano na godzinę 15.00.
Fot. Patryk Ptak