Słów kilka o Veszprem
„Polak, Węgier, dwa bratanki - i do szabli, i do szklanki!” – mówi historyczne przysłowie. 17 października nikt nie będzie jednak myślał o przyjaźni. Wtedy bowiem Veszprem stanie się miejscem bitwy. Bitwy, której stawką będą nie tylko punkty, ale i szacunek pozostałych rywali. Co warto więc wiedzieć o sobotnim przeciwniku?
Veszprem to 60-tysięczna miejscowość położona nad Lasem Bakońskim – jednym z najbardziej urokliwych regionów Węgier. Zapierające dech w piersiach krajobrazy i piękne zabytki to jednak tylko jeden z powodów, dzięki którym miasto zyskało międzynarodową renomę. Dla kibiców piłki ręcznej Veszprem to bowiem nie kraina turystyczna, lecz nadzwyczaj groźna i solidna drużyna, która w ostatnich latach wypracowała sobie miejsce w czołówce europejskiego „szczypiorniaka”.
Węgierska ekipa to aktualny mistrz swojego kraju. W ubiegłym sezonie gracze MKB sięgnęli po ten tytuł już po raz siedemnasty w 32-letniej historii klubu. Oprócz tego sobotni rywale Vive Targow są również 18-krotnym zdobywcą Pucharu Węgier. Pierwszy wielki sukces na arenie międzynarodowej piłkarze ręczni z Veszprem wywalczyli w 1992 roku, odnosząc triumf w Pucharze EHL. Na kolejny finał europejskich pucharów węgierskim kibicom przyszło jednak czekać okrągłe 10 lat. Wówczas drużyna była o krok od zwycięstwa w Lidze Mistrzów, jednak mimo wygranej w pierwszym meczu finałowym uległa w ostatecznym rozrachunku ekipie SC Magdeburg. W sezonie 2007/2008 szczypiorniści MKB częściowo zrewanżowali się Niemcom zdobywając swój drugi Puchar EHF po zwycięstwie z obecnym grupowym rywalem – Rhein-Neckar Loewen.
Historia węgierskiego zespołu zapisała niestety w swoich kartach również tragiczny fragment. 8 lutego bieżącego roku gracze Veszprem świętowali przyjście na świat córki jednego z zawodników. Wskutek bójki, do której doszło nad ranem przed dyskoteką od ciosów zadanych nożem zginęła jedna z największych gwiazd MKB oraz rumuńskiej piłki ręcznej - obrotowy Marian Cozma.
Trenerem Veszprem od 2007 roku jest Lajos Mocsai, znany głównie z długoletniej pracy w Bundeslidze oraz z węgierską kadrą kobiet. Największe sukcesy szkoleniowiec ten zdobywał jednak właśnie z paniami. To za jego kadencji Węgierki sięgnęły po złoty medal Mistrzostw Europy (2000) oraz srebrny Mistrzostw Świata (2003).
Siła ekipy „Budowniczych”, bo tak nazywani są na Węgrzech gracze Veszprem, to przede wszystkim solidna defensywa. Trzon kadry stanowią gracze z Węgier oraz Serbii, a jak wiadomo piłkarze ręczni z tej części Europy od zawsze znani byli z twardej, często nawet nazbyt brutalnej gry. W ataku na uwagę zasługuje zwłaszcza mierzący dwa metry silny prawoskrzydłowy Marko Vujin oraz chorwacki kołowy Renato Sulic. Mocną bronią MKB Veszprem może być też sprowadzony przed sezonem golkiper reprezentacji Węgier – Nandor Fazekas.
Wyniki, jakie uzyskują w ostatnich miesiącach gracze Veszprem pokazują, że drużyna Veszprem dysponuje obecnie bardzo mocną i wyrównaną kadrą. Zdecydowane zwycięstwa w Niemczech z Magdeburgiem i Gummersbach czy jednobramkowa porażka z potęgą piłki ręcznej – THW Kiel mogą wskazywać, że ambicje Węgrów sięgają w tym sezonie dużo wyżej niż tylko wyjście z grupy. Również w rodzimej lidze gracze MKB nie zanotowali jeszcze potknięcia i z kompletem pięciu zwycięstw zajmują obecnie drugie miejsce w ligowej tabeli.
O tym, jak trudne zadanie czeka piłkarzy ręcznych Vive Targów, kieleccy zawodnicy przekonali się już podczas przygotowań do sezonu, kiedy to rozegrali dwa sparingi z mistrzem Węgier. Oba te spotkania zakończyły się zdecydowanymi zwycięstwami drużyny MKB Veszprem – kolejno 31:23 oraz 34:26.
Czy kielczanom uda się przełamać niekorzystny bilans spotkań z Węgrami? Przekonamy się już w najbliższą sobotę. Początek meczu w hali Veszprem Arena o godzinie 17.15.