Przebudzenie Śpiączki. Byli Koroniarze strzelają, ale przegrywają
Fani talentu Bartosza Śpiączki długo musieli czekać na jego kolejną bramkę w PKO Ekstraklasie. Jeden z najlepszych strzelców z poprzedniego sezonu, zablokował się na aż 17 kolejek. Ale każda seria w końcu kiedyś się kończy. W piątek "Śpiona" wpisał się na listę strzelców w domowym starciu Wisły Płock z Jagiellonią Białystok.
Wypożyczony z Korony Kielce do Wisły Płock Bartosz Śpiączka zaliczył trafienie błyskawicznie, bo już w 2. minucie spotkania. 31-latek na taki moment czekał od 27 sierpnia 2022 roku, kiedy to w barwach kieleckiego klubu pokonał na wyjeździe golkipera Radomiaka Radom. Wtedy ten gol przyczynił się do zwycięstwa kielczan 2:0.
I tym razem zapowiadało się bardzo dobrze, gdyż osiem minut po golu "Śpiony", na listę strzelców pisał się inny były zawodnik Korony Kielce, Łukasz Sekulski. Jednak na tym płocczanie poprzestali, a do gry weszli białostoczanie, którzy do wyniku dołożyli aż cztery gole ostatecznie wygrywając 4:2.
Przypomnijmy, że Śpiączka został wypożyczony z Kielc do Płocka do końca sezonu. Po tym czasie Wisła będzie musiała zdecydować, czy chce związać się z 31-latkiem na stałe. Prawo wykupu sportowca opiewa na 300 tysięcy złotych.
Fot. Patryk Ptak