Korona nie umie grać w Szczecinie. Kuzera wyłamie się z trendu?
Przed Koroną Kielce bardzo trudny pojedynek. Żółto-czerwoni nie tylko zagrają na terenie czwartej drużyny w tabeli PKO Ekstraklasy, ale na dodatek w miejscu, gdzie zawsze idzie im jak po grudzie.
Podopieczni Kamila Kuzery zagrają z Pogonią Szczecin, a więc zespołem, który zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli. Trzeba jednak uczciwe przyznać, że Portowcy, sugerując się jedynie samymi wynikami w bieżącej rundzie, nie mogą siać grozy wśród swoich rywali. Zawodnicy trenera Gustafssona wygrali do tej pory trzy pojedynki, tyle samo starć zremisowały i raz podzielili się punktami z Widzewem Łódź, zdobywając na wiosnę dziesięć "oczek", czyli o trzy mniej od kieleckiej ekipy. Portowcy nie notują również rewelacyjnych liczb w swoim domu. W nowym roku przegrali na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera już dwa razy po 0:2 – z Rakowem Częstochowa oraz Śląskiem Wrocław.
Korona będzie chciała pójść w ślady tych zespołów, zwłaszcza że w piątek swój mecz wygrał Górnik Zabrze i ponownie zepchnął złocisto-krwistych do strefy spadkowej. Jak zapowiedzieli przed pojedynkiem trener, Kamila Kuzera oraz bramkarz, Konrad Forenc, kielczanie nie przestraszą się rywala. – Szanujemy przeciwnika, ale jedziemy robić swoje. Wciąż jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Musimy wyciskać maksimum z każdego pojedynku – przyznał Kuzera. – Uważam, że teraz też czeka nas bardzo fajny mecz. Nie ma się czego bać. Otwartość i pewność sprawiły, że gramy lepiej – dodał Forenc.
Granatowo-bordowi nigdy nie byli jednak ulubionym dostarczycielami punktów dla złocisto-krwistych. W historii spotkań, liczącej dwadzieścia cztery mecze, Korona wygrała bowiem tylko czterokrotnie. Z kolei Pogoń cieszyła z trzech "oczek" po dziesięciu pojedynkach. Ostatnie z takich starć odbyło się we wrześniu ubiegłego roku, gdy na Suzuki Arenie złocisto-krwiści po dwóch nierównych połowach przegrali 1:2.
Historia potyczek, sięgająca sezonu 90/91, swoje ostatnie strony przed aktualnie trwającą kampanią zapisała w ramach rozgrywek 19/20. W rundzie jesiennej wygrali kielczanie – pamiętny, heroiczny bój zespołu Mirosława Smyły i wyjazdowe zwycięstwo 1:0, grając w osłabieniu, natomiast rewanż w identycznym stosunku bramkowym należał do Pogoni.
W sobotnie popołudnie zabraknie wątku Adama Frączczaka, a więc legendy Portowców, który to zawodnik był związany jeszcze do niedawna z Koroną Kielce. W przyrodzie nic jednak nie ginie, wszak na tapet wszedł kolejny z napastników żółto-czerwonych, Kacper Kostorz. 24-letni snajper przebywa na wypożyczeniu z Pogoni w drużynie Kamila Kuzery i pomimo występującego na ogół trendu, aby blokować możliwość gry przeciwko swoim pracodawcą, będzie mógł zaprezentować się kibicom z Szczecina w nowych barwach. Być może nawet od pierwszej minuty. Opiekun przyjezdnych nie wyklucza gry duetem, który dał jego drużynie komplet punktów przed tygodniem.
Początek sobotniej partii w 25. kolejce PKO Ekstraklasy o godz. 17:30.
fot. Grzegorz Ksel