Przeziębienia zaatakowały szatnię Korony Kielce
Jak wygląda sytuacja kadrowa Korony Kielce przed wyjazdem do Szczecina? Urazy mechaniczne omijają kielczan, jednak szatnię żółto-czerwonych nawiedził wirus, który może przetasować nazwiskami w liście powolnych na sobotnie spotkanie.
– Na dziś tak to wygląda, że mam wszystkich do dyspozycji, ale nie do końca. Mamy kilka przeziębień. Walczymy do ostatniej chwili, aby każdy się pozbierał. Jakiś wirus się pojawił. Pogoda jest jaka jest. Są drobne przeziębienia. Czekamy do wieczora. Jeżeli ktoś wypadnie, to jest następny do gry i walki o trzy punkty – przyznał na konferencji prasowej Kamil Kuzera.
Po odejściu Bartosza Śpiączki wydawało się, że Koronie narodził się problem z obsadą "dziewiątki". Dostępni zawodnicy jednak zadali temu kłam. Zarówno podstawowy gracz, Evgeniy Szykawka, jak i rezerwowy, Kacper Kosotrz są wartością dodaną zespołu beniaminka, co udowodnili w poprzednim spotkaniu, trafiając do siatki i dając trzy punkty drużynie. Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że w Szczecinie tym razem będą walczyli o kolejne trafienia ramię w ramię, współpracując na murawie od pierwszej minuty.
– Rozważamy taki scenariusz. Musimy się jednak trzymać tego nad czym pracowaliśmy. Popełniamy ciągle błędy. Do momentu, kiedy trzymamy się naszej struktury, wypadamy bardzo dobrze, ale są momenty, gdy wychodzimy poza ramy i to nie wychodzi najlepiej. Stabilizacja jest więc teraz najważniejsza. Ale nie wykluczam zmiany planu – zdradził Kuzera.
Z uwagi na szeroki wachlarz ofensywnych rozwiązań Pogoni Szczecin, żółto-czerwoni będą musieli skupić się na bardzo uważnej grze w fazie obronnej, opartej o skrupulatną realizację założeń. W takim wypadku bezpieczniejszym wyborem na jednym ze skrzydeł będzie desygnacja do składu Jacka Podgórskiego czy Marcusa Godinho, kosztem Dawida Błanika, który znów może być kluczowym ogniwem jako zmiennik.
– Nie mam w kierunku Dawida zastrzeżeń, jeśli chodzi o intensywność. Czasami Dawid nam ginie, ale kiedy oglądamy powtórki widzimy, że coraz więcej pracuje w obronie. To go może kosztować. Jesteśmy zadowoleni z niego. Widzimy progres w jego grze – skwitował opiekun kielczan.
W jakim kształcie Korona zagra z Pogonią? Ta odpowiedź kilka chwil przed godz. 17:30, kiedy wybrzmi pierwszy gwizdek sobotniej konfrontacji.
fot. Maciej Urban