Problemy kadrowe Korony Kielce po meczu z Legią Warszawa
Na starcie Korony Kielce w PKO Ekstraklasie rozrasta się liczba kontuzjowanych zawodników, których występ w kolejnych meczach stoi pod dużym znakiem zapytania. Po spotkaniu z Legią Warszawa dwóch piłkarzy może mieć poważne problemy.
Jeszcze tydzień temu informowaliśmy, że z urazami po obozie przygotowawczym w Warce zmaga się trzech graczy. Jacek Kiełb podczas gierki treningowej poprzedzającej dwumecz z Wisłą Płock miał przeprost prawego kolana. Skończyło się na strachu, ale nikt nie chciał ryzykować pogłębienia się problemu, dlatego "Ryba" w sparingach nie wystąpił.
Podobnie miała się rzecz z Adamem Frączczakiem, który na półmetku zgrupowania odczuł starą kontuzję. Jednak w obu tych przypadkach wystarczyło kilka dni pauzy, by wszystko wróciło do normy. W efekcie obaj piłkarze pojawili się na boisku podczas meczu z Legią Warszawa.
Inaczej sprawa ma się z trzecim kontuzjowanym ma obozie w Warce, a więc Piotrem Malarczykiem. Kielecki defensor wskutek kontuzji pleców nie pojawił się w meczowej osiemnastce. W tym zestawieniu zabrakło także Dawida Błanika. Trener Leszek Ojrzyński na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że również skrzydłowy zmaga się z urazem, ale nie zdradził, w czym tkwi problem.
– Mam nadzieję, że szybko będą do naszej dyspozycji. W poniedziałek mają badania. To są dla nas kluczowi zawodnicy i musieliśmy sprostać zadaniu bez nich. Ale mamy kadrę ambitnych chłopaków, która jest szeroka. Miejmy nadzieję, że dołączą do nas, a urazy nie będą na tyle poważne. Chcemy, żeby rywalizacja w zespole przebiegała w dobrym kierunku. Potrzebna jest jakość na ławce, bo czasami trzeba dokonywać niezaplanowane zmiany – mówił szkoleniowiec.
I na tym lista kontuzjowanych się nie kończy. – Mam nadzieję, że chłopcy, którzy zeszli z boiska, będą do naszej dyspozycji. Były trzy zmiany spowodowane kontuzjami. Czekamy na badania i liczymy, że to nic groźnego i dojdą do nas na następny mecz – oznajmił Ojrzyński.
Najbardziej niepokojąca wydaje się sytuacja Sasy Balicia, do którego dwukrotnie wybiegał sztab medyczny. Drugi upadek skończył się przedwczesnym opuszczeniem przez niego boiska w 71. minucie, a osłabiona i zdezorientowana Korona chwilę później straciła bramkę. Za Balicia po golu wszedł Roberto Corral. Czarnogórzec ma problem z pośladkiem i mięśniem dwugłowym uda, co może wyeliminować go z gry na dłuższy czas.
Do 75. minuty na boisku przebywał Grzegorz Szymusik, który finalnie nabawił się urazu kręgosłupa i nie był w stanie dokończyć spotkania z Legią Warszawa. 24-latek został zdjęty z murawy, a w jego miejsce wbiegł Adrian Danek. Czy Szymusik będzie w stanie zagrać w kolejnym meczu? Odpowiedź na to pytanie będzie znana przez sztab szkoleniowy najwcześniej w poniedziałek. Zarówno on, jak i Balić przejdą tego dnia badania lekarskie.
O którego trzeciego zawodnika chodziło trenerowi? To pozostaje zagadką, zwłaszcza że żaden z trójki – Jacek Kiełb, Jewgienij Szykawka, Jacek Podgórski – nie zdradzał oznak kontuzji i podobno nic im nie dolega.
Możliwe, że szkoleniowcowi chodziło o Oskara Sewerzyńskiego, który w końcówce potyczki z Legią bardzo cierpiał przy linii bocznej sąsiadującej ze strefą techniczną. Piłkarz krzyczał z bólu, a powtórki telewizyjne prezentowały groźnie wyglądającą kontuzję stawu skokowego. Jednak po interwencji sztabu medycznego młodzieżowiec dokończył spotkanie. Ostatecznie zawodnikowi żółto-czerwonych nic się nie stało i zapewne będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na rywalizację z Cracovią.
Fot. Patryk Ptak