Jak wygląda sytuacja kadrowa Korony przed barażami? Leszek Ojrzyński odpowiada
Dobre informacje płyną z obozu kielczan przed najważniejszym meczem sezonu. Korona będzie mogła pochwalić się głębią składu.
- Prawie wszystkich mamy do dyspozycji i z tego się bardzo cieszymy. Niektórzy nie złapią się nawet do kadry meczowej. Mamy ból głowy. Jedenastka jest już w głowie, jednak w ostatniej chwili zawsze coś może się zmienić - zdradził opiekun żółto-czerwonych.
Ostatnie spotkanie w Tychach mogło dać pewne informacje odnośnie składu na czwartkową potyczkę. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można wykluczyć występ od pierwszej minuty Filipe Oliveiry, czy Jakuba Łukowskiego. Obaj zawodnicy wystąpili w długim wymiarze czasowym w ubiegłotygodniowej potyczce - Portugalczyk rozegrał pełne 90 minut, pomimo zagrożenia pauzą za nadmiar żółtych kartek, Polak spędził na boisku 77 minut.
- Trzy zmiany w przerwie były zaplanowane z góry. Każdy ma równe szanse przed tym mecze. Mieliśmy odpowiedni okres od meczu do meczu, więc regeneracja jest na odpowiednim poziomie. Jedenastka jest już pewne, jednak dwudziestka wyklaruje się po środkowym treningu - ujawnił.
Otwartą kwestią jest również formacja, na jaką zdecyduje się sztab szkoleniowy. - Możemy pewne rzeczy zmieniać. Ostatnio graliśmy trójką z tyłu. Wyglądało to całkiem dobrze w pewnych fragmentach, czujemy się dobrze w takim formacie. W Tychach również budowaliśmy akcję trzema obrońcami, jednak tak jak mówię, będą zachodziły pewne roszady - informuje.
Początek meczu o godz. 18.
fot. Grzegorz Ksel