Zwycięstwo Widzewa nie przekreśla naszych szans. To jest piłka nożna
Trzy mecze, i wszystko będzie jasne. Korona Kielce do samego końca sezonu będzie walczyła o bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Aby ten cel mógł się zmaterializować żółto-czerwoni muszą liczyć na korzystny układ innych wyników, ale przede wszystkim, regularnie punktować. Pierwszy komplet "oczek" będzie do podniesienia w Opolu.
Żółto-czerwoni zmierzą się tam z 7. siłą ligi. Odra ciągle wierzy w baraże, a Korona jeszcze nigdy nie wygrała na jej terenie, dlatego należy się spodziewać ciężkiej przeprawy. - Mam nadzieję, że przełamiemy tę passę. Wiemy jak wygląda tabela. Oni ciągle walczą o baraże, także uważam, że może być to ciężkie spotkanie - zapowiada Marcin Szpakowski.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego pojadą do Opola z bagażem dwóch wygranych meczów z rzędu. Przed tygodniem złocisto-krwiści, w dramatycznych okolicznościach, pokonali 2:1 Górnika Polkowice. Bohaterem gospodarzy został właśnie były zawodnik Śląska Wrocław. - Ciszę się z tej bramki, jednak najważniejsze, że wygraliśmy i utrzymaliśmy się w walce o bezpośredni awans - przyznaje.
Kielczanie po raz kolejny w tym sezonie, ten decydujący, cios wyprowadzili w ostatnich minutach zawodów. - Ważne, aby cały czas być skoncentrowanym. Przede wszystkim na końcówkach - uważa. Kluczowe, zwłaszcza w kontekście 5 dostępnych zmian, są roszady. Żywy tego przykład zaserwował ostatni mecz kielczan, w którym o finalnym wyniku zadecydowała dwójkowa akcja zmienników - Zarandii oraz Szpakowskiego. - Zawodnicy na ławce, tak jak ja, mieliśmy jasny przekaz, aby dać nową energie drużynie. Jesteśmy zadowoleni, że daliśmy dobre zmiany i udało się wygrać - wspomina.
Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego, Korona traci do drugiego Widzewa 4 punkty. Łodzianie wrócili na pozycję wicelidera po triumfie w derbach miasta. - Sprawdzamy tabelę. Zwycięstwo Widzewa nie przekreśla naszych szans na bezpośredni awans. To jest piłka nożna, gdzie wszystko jest możliwe. Skupiamy się na sobie, jeśli uda się wygrać wszystkie mecze do końca, to jestem spokojny - uważa.
Pierwszy gwizdek meczu Odra - Korona w piątek o godz. 20:30.
fot. Grzegorz Ksel