Z Chrobrym o pierwsze zwycięstwo w historii
Po serii dwóch zwycięstw z rzędu na własnym stadionie, Koronie Kielce przyjdzie zmierzyć się na wyjeździe z ekipą Chrobrego Głogów. W tej ubogiej historii pojedynków obu zespołów, drużyny były niezwykle uprzejme w stosunku do siebie.
Na trzy rozegrane spotkania padły bowiem trzy remisy. Ostatnio na Suzuki Arenie, w ramach 11. serii gier, było 2:2. Bramki dla gospodarzy zdobywali Dawid Błanik i Jakub Łukowski.
Szkoleniowiec kielczan, Leszek Ojrzyński zapytany o to, czy usatysfakcjonowałby go kolejny podział punktów odpowiedział: - Nie! Za dużo mamy tych remisów. 3 zwycięstwa, więc dobrze będzie wyrównać ten stosunek na 4:4.
To nie będzie jednak taka prosta sztuka. Chrobry, zwłaszcza u siebie, świetnie punktuje i znakomicie prezentuje się w defensywie. - Jedziemy na ciężki teren. Do drużyny, która też chce się zakwalifikować do baraży, a potem Ekstraklasy. Grają rewelacyjnie u siebie, przegrywając do tej pory jedynie raz. Jednak nie znaczy to, że tak będzie cały czas. Mają swoje problemy - mówi. I dodaje. - Wiemy, że nie zagra Cywka i drugi boczny obrońca, pauzują za nadmiar kartek.
Kielczanie wkraczają w kluczowy okres sezonu. 3 najbliższe spotkania mogą być decydujące o losach awansu. - Wiemy jakie mecze przed nami. Na horyzoncie również święta. Dobrze by było zasiąść do stołów jako zwycięzcy i o to przyjedzie nam grać - zapowiada.
Początek meczu Chrobrego z Koroną w sobotę o godz. 12:40.
fot. Grzegorz Ksel