W tym meczu było wszystko. Niech to będzie dla nas impuls
Dawno gra Korony Kielce nie przyniosła kibicom takich emocji. Wygraną z Podbeskidziem zapewniło trafienie Jacka Kiełba w doliczonym czasie gry z przewrotki. - Miejmy nadzieję, że to będzie impuls dla naszego zespołu - przyznaje Oskar Sewerzyński, który wszedł na boisko w drugiej połowie.
- W tym meczu bylo wszystko - nie ukrywa młodzieżowiec.
- Rozpoczęliśmy drugą połowę od strzelonej bramki, niestety nieuznanej. Minutę później to my dostaliśmy bramkę od rywali. Później był mecz walki i kolejny nieuznany gol, tym razem dla rywali. Fenomenalny strzał Jacka dał nam zwycięstwo - podsumowuje boiskowe wydarzenia młodzieżowiec.
Oba mecze Korony z Podbeskidziem w tym sezonie stały pod znakiem dramaturgii do ostatnich minut spotkania. Na jesieni kielczanie pokonali "Górali" po trafieniu Jakuba Górskiego w doliczonych minutach drugiej połowy.
- Według mnie Podebeskidzie to bardzo dobra drużyna, mająca dobrych zawodników z przodu i to było widać, szczególnie w drugej połowie. Szczęście nam sprzyjało, ale fajnie, że wygrywamy ten mecz - przyznaje Sewerzyński, który zagrał dobre spotkanie.
- Miejmy nadzieję, że to będzie impuls dla naszego zespołu. Chcemy zrobić twierdzę w Kielcach i wygrywać tutaj wszystkie spotkania. Niech tak będzie od dzisiaj - zapowiada.
Kolejny mecz kielczanie rozegrają już w sobotę - o godz. 12:40 ich rywalem będzie Zagłębie Sosnowiec.
fot: Mateusz Kaleta