Frączczak z kontuzją, Ojrzyński czeka na nowego napastnika. "Potrzebujemy ludzi do treningów"
Korona Kielce jest po pierwszym sparingu w trakcie zimowych przygotowań. Wygrana 4:1 z Puszczą Niepołomice dała trenerowi Leszkowi Ojrzyńskiemu odpowiedzi na kilka pytań. W rozmowie z dziennikarzami szkoleniowiec żółto-czerwonych ocenił testowanych zawodników, wciąż jednak liczy na transfer napastnika, bo kontuzjowany jest Adam Frączczak. - Może jutro, pojutrze będzie już u nas nowy piłkarz na tę pozycję - wierzy trener Korony.
Kielczanie zagrali przeciwko Puszczy dwoma różnymi "jedenastkami". Szansę występów dostali m. in. młodzi gracze, sztab szkoleniowy testował też hiszpańskiego obrońcę Roberto Corrala oraz napastnika Artura Amrozińskiego, który w barwach trzecioligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki zdobył 11 bramek w 17 meczach.
Gole zdobyli Marcel Gąsior (32'), Dawid Błanik (42'), Mario Zebić (79') i Artur Amroziński (88'). Dla rywali trafił Patryk Zych (52')
- Były różne fazy tego meczu. To jest okres przygotowawczy, nie ma się co spodziewać równej gry. Sklady nie były wyrównane i to było widoczne - w pierwszej połowie mieliśmy trzech młodzieżowców, w drugiej pięciu i zawodnika testowanego z niższej ligi. Przeciwnik był bardziej zgrany, z zawodnikami ogranymi na poziomie pierwszej ligi - ocenił mecz Leszek Ojrzyński.
- Mieliśmy trudne momenty, ale chłopaki walczyli. Zawsze gramy o zwycięstwo, tak jak w meczach, tak samo w sparingach i gierkach kontrolnych. Jest nad czym pracować. Kroczek po kroczku będziemy zbliżać się do ligi i poprawiać naszą grę. Od razu siadamy do analizy tego spotkania, pokazać dobre rzeczy, a złe wypunktować i nad nimi pracować - podkreślił.
Szkoleniowiec Korony w pozytywach ocenił występ Hiszpana Roberto Corrala i kielczanie będą chcieli pozyskać tego piłkarza, który w stolicy województwa świętokrzyskiego spędził na testach minione dziesięć dni. - Siadamy do rozmów - zapowiedział Ojrzyński. Więcej na ten temat piszemy W TYM MIEJSCU.
Na razie nieco inaczej wygląda sytuacja Artura Amrozińskiego. 23-latek już w listopadzie trenował z Koroną. Przeciwko Puszczy zdobył bramkę, która przypieczętowała wynik na 4:1, ale w ciągu 45 minut w ocenie trenera nie był bardzo aktywny. - Trudna jest ocena tego zawodnika - uważa Ojrzyński.
Priorytetem dla klubu jest pozyskanie napastnika, bo jak się okazuje, z urazem dalej zmaga się Adam Frączczak. - Może nie jest to poważna kontuzja, ale z tego powodu stawiamy w pierwszej linii na innych zawodników. Arturowi będziemy się pewnie dalej przyglądać. Mieliśmy problem, bo brakowało płynności w grze i utrzymania się przy piłce. W pierwszej połowie na ataku grał Kuba Górski, a to nie jest jego typowa pozycja - tłumaczy trener Korony.
I dodaje: - Czekamy na zawodnika o profilu typowej "dziewiątki". Zobaczymy, czy to nastąpi w najbliższej przyszłości. Może jutro, pojutrze, będzie u nas już nowy piłkarz na tę pozycję - zapowiada.
A lista kontuzji może być jeszcze dłuższa. Z powodu urazu w końcówce spotkania boisko opuścił Grzegorz Szymusik.
- Zobaczymy, co z Grześkiem, bo mamy podejrzenie złamania lub pęknięcia kości. Oby to było tylko mocne zbicie. Posiłkujemy się chłopakami z drugiej drużyny. Niektórzy wykorzystują tę szansę, inni porzebują więcej czasu. Potrzebni mi są ludzie do treningów, aby pewne rzeczy przećwiczyć - odpiera 49-latek.
W sparingu zabrakło najnowszego nabytku Korony - Dalibora Takáča. Słowak na dniach dołączy do drużyny. Sytuacja kadrowa będzie poprawiać się z dnia na dzień.
- Adam Frączczak powinien w poniedziałek wrócić do treningów. Dziś zabrakło też Filipe Oliveiry. Być może będzie już w sobotę. Jak wszystko pójdzie dobrze, to wtedy powinniśmy zobaczyć też Takáča. Z nimi drużyna na pewno będzie silniejsza - nie ma wątpliwości Leszek Ojrzyński.
W sobotę kielczanie zagrają z Wisłą Puławy. Spotkanie, zaplanowane na godz. 12:00, odbędzie się na stadionie przy ul. Kusocińskiego.
fot: Maciej Urban