Na pewno będzie się paliło!
- Leszek Ojrzyński się zmienił. Choć gdy przekroczyłem próg klubowego budynku wspomnienia wróciły – mówił w pierwszej rozmowie po powrocie do Korony Kielce jej nowy szkoleniowiec.
- Nie zawsze było radośnie, zdarzały się też trudne chwile, ale to co nas doświadcza – nie tylko w życiu sportowym, ale i prywatnym dużo się działo – zmienia nas. Życie zakręciło mną, że jestem tu ponownie i mam cel do wykonania z ludźmi, z którym te 8 lat temu się żegnałem. Jestem tu dla tych ludzi, dla kibiców, którzy mnie zawsze wspierali, to jest odwzajemnione. Wspierali nas kiedy nam nie szło, mam nadzieję, że teraz tych chwil będzie jak najmniej, ale jeśli się w nich znajdziemy to będziemy stanowić jedność. To może być nasza siła – przekonuje.
Znana maksyma głosi – „Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki”. Ojrzyńskiego nie zaliczymy do grona jej wyznawców. - Uczyniłem to już w Płocku, gdzie za pierwszym razem, jeszcze w 1. Lidzie, moją pracę oceniono bardzo krytycznie. Powrót okazał się już strzałem w dziesiątkę. Udało się uratować Ekstraklasę, a było bardzo ciężko. Teraz drugi taki moment. Oby było tak jak w Płocku, aby ludzie byli zadowoleni z mojej pracy. Spotkałem się z niejedną opinią po powrocie do Kielc – „może się zastanów, tu cię szanują”. Trzeba to kontynuować, bo jeśli coś się nie powiedzie, zapomną o tobie. Zawsze należałem do ludzi ambitnych i odważnych. Nie zaprzątam sobie głowy jak moja praca będzie oceniana, żyję teraźniejszością. Więcej o naszej dyspozycji i prezencji na boisku będzie można powiedzieć tuż przed liga. Jedno jest pewne – będzie się paliło! – zdradza.
49-latek informuje także o planach na najbliższe tygodnie. - 10 stycznia wznawiamy przygotowania. Mamy nakreślone plany i z entuzjazmem musimy do tego podejść. Pewne rzeczy na pewno będzie trzeba skorygować, jednak musimy wierzyć w lepszą przyszłość. Wiemy jakie mamy cele i o to będziemy walczyć. Za to nas doceniano i tym tropem będzie szli dalej – przekonuje.
Myślisz Ojrzyński, mówisz "banda świrów". Te czasy to historia. Drugi epizod ciechanowianina w Kielcach, to szansa na zapisanie nowych rozdziałów w dziejach klubu. - Będziemy się skupiać na solidnej pracy i rzetelności. Moja w tym głowa, aby gra wyglądała przyjemnie dla oka i była skuteczna. Trzeba również dostosować pewne oczekiwania do polityki klubu. Jestem pragmatykiem i wiem, że niektóre rzeczy trzeba odłożyć na później, skupiając się na tych bardziej istotnych. Będziemy patrzeć w tabele, to tylko takie bajeczki, które się opowiada, mówiąc, iż się tego nie robi, to nieprawda. Po każdym meczy monitoruje się sytuacje w stawce, tym bardziej, że jest o co grać – kwituje.
fot. Korona Kielce