Po zmianie stron pokazaliśmy, co potrafimy
Korona Kielce pokonała na własnym stadionie Skrę Częstochowa 4:1. Zawodnicy Dominika Nowaka odnieśli pierwsze zwycięstwo w bieżącym miesiącu. To udało się m. in. dzięki trafieniu Dawida Błanika, który otworzył wynik spotkania w pierwszych minutach meczu.
O tak pokaźny i przekonujący triumf byłoby bardzo ciężko, gdyby nie zdecydowana poprawa w grze kielczan, względem słabych premierowych czterdziestu pięciu minut. - Pierwsza połowa nie była taka jakbyśmy chcieli w naszym wykonaniu. W przerwie był czas na to, aby powiedzieć sobie co nie funkcjonowało, a po zmianie stron pokazaliśmy co potrafimy – mówi Dawid Błanik.
W sobotnim starciu swoją pieczątkę na tym okazałym triumfie drużyny zostawił Adam Frączczak, który wrócił do składu po blisko dwóch miesiącach pauzy. Doświadczony snajper bramki co prawda nie strzelił, jednak wniósł do gry żółto-czerwonych dużo jakości oraz wykonał masę pożytecznej pracy w często niedocenianych i niezauważalnych aspektach. - Ten mecz pokazał, że osoba Adama Frączczaka jest bardzo ważna w układance trenera. Dzięki Adamowi mieliśmy dużo wykreowanych przestrzeni – ocenia były gracz Sandecji.
fot. Grzegorz Ksel