Po co Ci trener personalny?
Wiele osób zadaje to pytanie znajomym, którzy zdecydowali się na współpracę z trenerem osobistym. Możemy odpowiedzieć: sprawdź to sam się przekonasz, ale możemy także w pięciu punktach powiedzieć, dlaczego warto pracować ze wsparciem specjalisty.
Po pierwsze: efekty!
Mateusz Stępień, trener personalny ze studia przy ulicy Wschodniej w Kielcach jasno mówi: żadne zajęcia grupowe, nie dadzą takich korzyści, a co za tym idzie takich efektów, jak trening jeden na jeden. - Trener układa program, w którym dostosowuje ćwiczenia do poziomu ćwiczącego - mówi Mateusz Stępień. - Dobry specjalista bierze pod uwagę nie tylko kondycję, ale także potrzeby osoby podejmującej współpracę, jej styl życia, aktualny stan zdrowia oraz cel, jaki wspólnie chcecie osiągnąć – dodaje trener. Po Waszym pierwszym spotkaniu, trener powinien już mieć pomysł i plan działania dopasowany do potrzeb i możliwości.
Co jednak najważniejsze, trener personalny reaguje na bieżąco, korygując błędy, zmniejszając czy zwiększając intensywność ćwiczeń czy zadając dodatkowe aktywności oraz pracując nad nawykami żywieniowymi - To głównie z tego powodu efekty ćwiczeń będą widoczne dużo szybciej, niż choćby po po treningach grupowych – podpowiada Mateusz Stępień.
Po drugie: każdy ma swój cel
- Większość ludzi zaczyna ćwiczyć, bo czują się źle w swoim ciele – najczęściej to kwestia zbyt dużej wagi – mówi Mateusz Stępień. - Zapisując się na zajęcia grupowe typu „redukcja wagi” – owszem, zrzucimy kilogramy, ale pamiętajmy, że to plan pisany „dla wszystkich”, często nierozplanowany w czasie- podpowiada trener. Prowadzący realizuje program zajęć przez co nie ma zbyt wielu czasu, by kogoś poprawiać czy dopasowywać ćwiczenie. Dodatkowo na zajęcia grupowe przychodzą i początkujący, i zaawansowani, poziom jest więc również uśredniany i niekoniecznie dobry dla każdego.
Plan na realizację celu to jedno, a wykonanie to drugie. Trening personalny jest idealny dla osób, które maja problem z motywacją lub potrzebują skupienia na sobie całej uwagi. - Trener personalny czasem powinien odpuścić, czasem przykręcić „śrubę” – zależy od dnia i osoby – mówi Mateusz Stępień.
Po trzecie: trener prawdę Ci powie...i pokaże!
Głównym zadaniem trenera personalnego nie jest trenowanie podopiecznych, ale edukacja. - To może dziwić, ale my chcemy nauczyć zdrowego stylu życia; jak o siebie zadbać, by cieszyć się zdrowiem i schludną sylwetką przez długi czas. Chcemy pokazać, jak ćwiczyć, odżywiać się i żyć zdrowo – podkreśla Mateusz Stępień. Co jednak najważniejsze: trenerzy obserwują sposób wykonywania ćwiczeń, korygują błędy na każdym etapie ich wykonywania. - Nigdy nie spuszczamy wzroku z podopiecznych, bo niepoprawne wykonie ćwiczenia, może zrobić czasem większą krzywdę, niż pożytek - podkreśla trener. Ponad to duża część pracy jest „pracą po pracy” - współpraca z trenerem to proces a nie tylko dwie czy trzy godziny spędzone wspólnie na sali.
Po dwóch, trzech miesiącach spędzonych na siłowni z trenerem można zobaczyć różnicę w wykonywaniu ćwiczeń, w podejściu do diety, samopoczuciu. Dodatkowo zaczynamy być coraz bardziej świadomi: wiemy, kiedy informacje z branży fitness są prawdą, a kiedy marketingowym chwytem.
Po czwarte: dla każdego coś dobrego!
Warto dodać, że trening personalny może okazać się także rozwiązaniem doskonałym dla osób zaawansowanych, które trenują już od jakiegoś czasu ale nie widzą (już lub jeszcze) efektów. - Tu znów kłania się technika wykonywania ćwiczeń – mówi Mateusz Stępień. - Czasem nawet najdrobniejsza zmiana: ustawienie ręki, nogi czy głowy robi kolosalną różnicę. Jednak najważniejszym czynnikiem będzie programowanie treningowe, czyli dobór ćwiczenia, ilości, i czasu, w jakim trzeba go wykonywać, by mieć tego efekty. Wielu amatorów treningu siłowego ćwiczy wiele tygodni, miesięcy, a nawet lat w ten sam sposób i oczekuje efektów. - To niemożliwe – mówi jasno Mateusz Stępień.
Trening personalny jest także idealnym wyjściem dla osób, które potrzebują konkretnych ćwiczeń prozdrowotnych. - Bóle kręgosłupa czy otyłość to już choroby cywilizacyjne, na które jedynym skutecznym lekarstwem jest aktywność fizyczna często połączona z odpowiednim odżywianiem – podpowiada trener. Dodatkowo wsparcie specjalisty przyda się także osobom starszym, u których ryzyko kontuzji jest dość duże.
Po piąte: z czym to się je?
Ostatnim argumentem za treningiem personalnym jest… nasze zdrowie. - Nie mówię tu o tym, że aktywność i ruch są dla nas dobre, bo to oczywiste – uśmiecha się Mateusz Stępień. - Mam tu na myśli to, że korzystając ze sprzętu na siłowni czy wykonując ćwiczenia, często możemy sobie zaszkodzić – dodaje trener.
Rzeczywiście, często na siłowniach widujemy osoby, które nie do końca wiedzą, jak obsłużyć dany sprzęt, a wykonywanie ćwiczenia sprawia im trudność. - To nie przyniesie nic dobrego! - ostrzega Mateusz Stępień. I dodaje: lepiej umówić się na kilka spotkań z kimś, kto pokaże, jak poprawnie wykonać ruch, czy jak skorzystać z urządzenia, niż nabawić się kontuzji.
Jeśli jeszcze nie przekonaliśmy Was do treningów ze specjalistami, nie pozostaje nic innego, jak tylko zaprosić do darmowych konsultacji, które proponuje większość studiów.