Łomża Vive Kielce ograła Donskich Kozaków na turnieju w Moskwie
Łomża Vive Kielce udanie rozpoczęła zmagania na towarzyskim turnieju w Moskwie. W pierwszym meczu mistrzowie Polski pewnie pokonali zespół Donskie Kazaki 34:24.
Pierwsza połowa nie ujawiniła znaczącej przewagi żadnej z drużyn, ale zakończyła się prowadzeniem kielczan 15:13. Przewaga mistrzów Polski urosła w drugiej odsłonie, szczególnie w końcówce.
W dobrej dyspozycji był bramkarz Mateusz Kornecki, który bronił z dobrą skutecznością i uruchamiał serię kontrataków swojej drużyny. Kielczanie eksperymentowali z ustawieniem - Arkadiusz Moryto grał chwilami na prawym rozegraniu, a na lewym skrzydle występowali Olejniczak i Thrastarson. Na środku obrony dostępu do bramki bronili Artsem Karalek i Dylan Nahi.
Bardzo dobrze zagrał Arkadiusz Moryto, który zdobył dziesięć bramek. Drugi najskuteczniejszy był Branko Vujović (sześć trafień). Mecz z urazem zakończył skrzydłowy Sigvaldi Gudjonsson, który zderzył się z rywalem i musiał przedwcześnie opuścić boisko.
- Byliśmy drużyną lepszą, natomiast do przerwy wynik na pewno nie był taki, jak byśmy chcieli. Graliśmy troszeczkę zbyt ospale, statycznie w obronie, a w ataku pozycyjnym zbyt wolno i schematycznie. Jesteśmy w okresie przygotowawczym, nogi są zmęczone i tego zgrania jeszcze nie ma. W przerwie Talant zwrócił uwagę i w drugiej połowa nasza praca na nogach była znacznie lepsza, do tego pomoc bramkarzy z tyłu. Wyprowadziliśmy kilka łatwych kontrataków i doprowadziliśmy spokojne zwycięstwo do końca. Cieszy dobra forma Arka (Moryto - przyp. red.) i Branko (Vujovicia - przyp. red.). Fajnie, że pewnie czują się w sparingach, to na pewno będzie procentować w trakcie sezonu - powiedział po meczu Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
W czwartek Łomża Vive Kielce rozegra kolejny mecz na turnieju w Moskwie - o godz. 18:00 zmierzy się z Fuechse Berlin. Stawką tego spotkania będzie pierwsze miejsce w grupie.
Łomża Vive Kielce – Donskie Kazaki 34:24 (15:13)
Łomża Vive Kielce: Kornecki, Wolff – Nahi 2, Kulesz 2, Gębala 2, Sićko 3, Karacić 2, Thrastarson 1, Olejniczak 2, Vujović 6, Moryto 10, Gudjonsson 2, Karaliok 2.
fot: Mateusz Kaleta