Sandecja nie oczekuje po nas wiele. Nie rozdajemy punktów za darmo
Korona szybko wraca do gry po blamażu w Niecieczy. Kolejnym rywalem na rozkładzie rewelacja pierwszej drugiej ligi, Sandecja Nowy Sącz. – Nie jest łatwo przegrywać w takim rozmiarze, jednak nie mamy czasu nad tym rozpaczać. Musimy podejść to tego z chłodną głową – mówi obrońca Rafał Kobryń. Będzie to spotkanie w ramach 29. kolejki rozgrywek.
- Musimy się skupić nad sobą, tworzyć kolektyw, jeśli to zapewnimy, to jestem spokojny o naszą postawę. W każdym meczu dajemy z siebie wszystko, tym razem będzie tak samo – zapewnia.
W sobotę żółto-czerwonych czeka duże wyzwanie. Sandecja to rewelacja rozgrywek. Na wiosnę nie przegrała żadnego spotkania i pomimo fatalnego startu, ciągle liczy się w walce o baraże. – Nikt tu nie będzie odpuszczał. Sandecja jest na fali wznoszącej, dlatego czują się pewnie. Zapewne nie oczekują od nas zbyt dużo po ostatnim meczu, ale my nie rozdajemy punktów za darmo. Jedziemy tam walczyć o kolejne „oczka”, a także każdy indywidualnie za siebie – przekonuje Rafał Kobryń.
Żółto-czerwoni zajmują 12. miejsce w tabeli. Sandecja jest 10.
- Grałoby się nam dużo łatwiej, gdybyśmy wykorzystywali nasze okazje w meczu. Zazwyczaj potrafimy wykreować dogodne sytuacje zaraz po stracie spotkania, dzięki którym można ułożyć sobie grę. My ich nie wykorzystujemy i następnych fragmentach wkradają się niepotrzebne nerwy. Mam nadzieję, że w końcu odwróci się ta niekorzystna karta – zwraca uwagę obrońca żółto-czerwonych.
Kielczanie są w tracie piętnastodniowego maratonu, w którym pięć razy wybiegali na boisko. Mecz z Sandecją będzie ostatnim spotkaniem tego zagęszczonego terminarzu. – Nie jest to łatwe. Graliśmy cztery mecze w dwa tygodnie i czujemy tego skutki. To nie jest wytłumaczenie. Każdy musi się zregenerować i podejść do tego profesjonalnie – kwituje Kobryń.
Pierwszy gwizdek sobotniego spotkania o godz. 16:00.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Gdyby miał odrobinę honoru to by rozwiązał kontrakt z racji tego, że jest za słaby.
wywalic do spodu .To wstyd dla Kielc , Suzuki , globalnie wszystkich .