Korona II Kielce rozbita przez lidera. A mogło być jeszcze wyżej
Korona II Kielce pozostaje bez zwycięstwa i bez strzelonej bramki w rundzie wiosennej III ligi. W meczu 24. kolejki żółto-czerwoni nie sprostali liderowi tabeli i będąc drużyną słabszą przegrali 0:4 z Wisłą Puławy. A gdyby przyjezdni wykorzystali m. in. rzut karny, a uderzenia w słupek i poprzeczkę trafiły do siatki, wynik byłby wyższy. Puławian po zwycięstwo poprowadził Bartłomiej Bartosiak, który zdobył bramkę i zanotował asystę.
Korona II notuje kiepski start w rozgrywkach ligowych po zimowej przerwie. W dwóch poprzednich meczach zdobyła jeden punkt, a w niedzielę nie była faworytem. Wisła Puławy, która jest na dobrej drodze do awansu do II ligi, przyjechała do Kielc jak do siebie. Od początku narzuciła gospodarzom swój styl gry i dominowała na boisku. Korona zagrała młodym składem, a zasilił ją m. in. obrońca Remigiusz Szywacz z pierwszej drużyny.
Goście rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 8. minucie piłka po uderzeniu Błażeja Cyfreta trafiła w słupek. Dwie minuty później piłkarze lidera III ligi mogli świętować pierwsze trafienie. Pięknym strzałem popisał się Bartłomiej Bartosiak, którego uderzenie z okolic dwudziestego metra trafiło w samo okienko bramki Jakuba Osobińskiego.
Wisła Puławy szła za ciosem. Po paru minutach bramka Korony znów zatrzęsła się pod naporem piłki. Testowany zimą przez drużynę Macieja Bartoszka portugalski napastnik Ednilson Furtado obił poprzeczkę. Goście nie wychodzili z połowy Korony. Parę minut później doskonałą okazję na podwyższenie wyniku zmarnował Emil Drozdowicz, a w kolejnej akcji sędzia podyktował dla Wisły rzut karny po faulu Jakuba Osobińskiego. Niespełna 21-letni bramkarz zrehabilitował się jednak za przewinienie, bo świetnie wyczuł intencje strzelającego Bartosiaka i obronił „jedenastkę”.
Co ciekawe – to był już drugi obroniony przez Osobińskiego rzut karny w meczu z Wisłą Puławy w tym sezonie. Na jesieni znalazł sposób na Krystiana Putona, a Korona II przegrała na wyjeździe 2:3.
Zmarnowana przez gości „jedenastka” nie uskrzydliła jednak Koroniarzy, a dodała wiatru przyjezdnym. W 33. minucie było już 0:2. Po składnej akcji asystę zanotował strzelec pierwszej bramki Bartosiak, a piłkę do siatki skierował Ednilson Furtado. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Po przerwie kielczanie starali się o bramkę kontaktową, ale to goście dobili żółto-czerwonych. W 64. minucie sam na sam z Jakubem Osobińskim stanął Adrian Paluchowski i z zimną krwią podwyższył wynik meczu na 0:3.
W końcówce Wiślacy nie spuścili z tonu. W 84. minucie koncertowy występ lidera czwartą bramką zwieńczył Błażej Cyfret, którego strzał z dystansu zaskoczył po rykoszecie Jakuba Osobińskiego.
Po tej porażce Korona II Kielce cały czas znajduje się w strefie spadkowej III ligi. Żółto-czerwoni tracą dwa punkty do bezpiecznej Stali Kraśnik. Za tydzień kielczan czeka wcale nie łatwiejsza spotkanie. Żółto-czerwoni zagrają na wyjeździe z wiceliderem tabeli – Sokołem Sieniawa. Początek tego meczu w sobotę, 20 marca o godz. 14:00.
Korona II Kielce – Wisła Puławy 0:4 (0:2)
Bramki: Bartosiak (10’), Ednilson (33’), Paluchowski (64’), Cyfret (85')
Korona II: Osobiński – R. Turek (46’ Świtowski), Szywacz, Czerwiak, Cukrowski – Więckowski (76’ Lisowski), Szpakowski, Prętnik, Jopkiewicz (61’ Zawadzki), Bielka (46’ Słabosz) - Piróg (69’ Rozmysłowski)
Wisła: Kołotyło - Kubáň, Pielach, Cyfert, Cheba, Skałecki (72’ Konradacki), Bartosiak (72’ Kacprzycki), Zając (57’ Brągiel), Drozdowicz (72’ Wiech), Ednislon (84’ Puton), Paluchowski
Żółte kartki: Osobiński - Bartosiak, Skałecki
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Jest taki przepis mądralo, który mówi, że zawodnik po rozegraniu określonej ilości spotkań w I drużynie nie może już grać w rezerwach. Przepis ten nie dotyczy zawodników w wieku młodzieżowca. Nie pozdrawiam
Nie jarać się tam zbytnio