Z boku nie było widać, że gramy w dziesięciu
Trener Arki Gdynia docenił determinację swoich zawodników, którzy pomimo gry w osłabieniu wyeliminowali Koronę Kielce w 1/16 finału Pucharu Polski. - Z boku nie było widać, że gramy w dziesięciu - cieszył się Ireneusz Mamrot. Podkreślił także: - W Gdyni kibice mają duże oczekiwania z Pucharem Polski.
Ireneusz Mamrot (trener Arki Gdynia): - Zespół nigdy nie może ulegać presji zewnętrznej. Musimy zachowywać spokój i mieć świadomość swoich błędów i nad nimi pracować. Dzisiejsze zwycięstwo nas cieszy. Były dobre momenty, były też słabsze, ale dziś stworzyliśmy więcej sytuacji w porównaniu do poprzednich meczów. Już w pierwszej połowie, oprócz bramki, były dwie dobre sytuacje. W drugiej były dwie bardzo dobre. Marcus miał okazję sam na sam, potem zabrakło niewielu centymetrów przy dograniu "Młynka" do Maćka Jankowskiego.
Na pewno martwi sytuacja z czerwoną kartką, bo po niej mogło być różnie. Powiem jednak szczerze, że z boku nie było widać, że gramy w dziesięciu. Determinacja zawodników była duża i ona musi być przełożona na następne mecze. Nie ma się co zachwycać tą wygraną. Cieszymy się, bo przerwaliśmy dłuższą serię bez zwycięstwa. Kibice w Gdyni mają duże oczekiwania z Pucharem Polski. Jesteśmy w następnej rundzie i jedyne życzenie, jakie mamy, to grać w kolejnej rundzie u siebie. To byłoby bardzo ważne. Teraz musimy przenieść wszystko na najbliższy mecz w lidze, choć ten mecz kosztował nas sporo sił.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze