Strzelanie bramek przychodzi nam bardzo ciężko. Tracimy je w głupi sposób
Trener Korony Kielce, Maciej Bartoszek skomentował przegrane 0:2 spotkanie z Arką Gdynia. Tym meczem, w 1/16 finału Pucharu Polski, kielczanie żegnają się z rozgrywkami pucharowymi. - Straciliśmy bramki w głupi sposób. Ten mecz nie powinien skończyć się naszą przegraną - podsumował opiekun żółto-czerwonych.
Maciej Bartoszek (trener Korony Kielce): - Ten mecz był dla nas dużą niewiadomą. Przed spotkaniem mieliśmy dłuższą przerwę, kilku zawodników przechodziło COVID-19. Jedni łagodnie, inni trochę gorzej, jeszcze inni mieli trochę inne infekcje. Nie była to komfortowa sytuacja i z tego powodu bardzo martwiłem się o dyspozycję zespołu i zawodników. Nie było łatwo zestawić tę drużynę. Mimo wszystko uważam, że zagraliśmy niezłe zawody.
Niestety straciliśmy bramkę po bardzo głupim faulu w polu karnym. Z przebiegu pierwszej połowy wydawało się, że strzelenie przez nas gola jest kwestią czasu i powinno się wszystko dobrze ułożyć. Druga żółta kartka dla Bartosza Kwietnia powinna nam dużo pomóc, ale tak się nie stało. Cały czas mamy dużo złych wyborów, za duzo nerwowości w sytuacjach podbramkowych. O pewnych rzeczach rozmawialiśmy w przerwie. Gdyby zespół realizował te założenia, to myślę, że mielibyśmy szanse na lepszy wynik. Niestety jest to kolejny mecz, w którym z przebiegu spotkania nie wygląda to najgorzej, ale to przeciwnik jest lepszy od nas. Na tym polega piłka. Strzelanie bramek przychodzi nam bardzo ciężko.
Tracimy bramki w głupi sposób. Przeciwnik nasze błędy wykorzystuje, a my swoich okazji nie potrafimy wykorzystać. Dzisiaj idealnej piłki od Jacka Podgórskiego nie wykorzystał Paweł Łysiak. Mieliśmy też fajną akcję Długosza. Aż się prosiło zagrać w tej sytuacji wsteczną piłkę do Emila Thiakane.
Uważam, że wielu naszych zawodników ma jakość. Zastanawiamy się nad różnymi rzeczami. Może niektórzy z nich za bardzo chcą? Ten mecz nie powinien się skończyć naszą przegraną. Musimy teraz skupić się na lidze, bo jest dla nas ważne, aby nie stracić zbyt wiele punktów i nie oddalić się za mocno od pierwszej szóstki oraz zaatakować. W drugiej rundzie ten zespół będzie już lepiej zgrany. Nie obędzie się też bez wzmocnień personalnych. Budowa drużyny cały czas trwa. Naszym celem jest powalczyć w lidze chociaż o baraże. Sezon jest długi, a w zimie czeka nas jeszcze dużo pracy.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
Dzisiaj jako kapitan i takie babole.
- przed przejęciem przez Miasto po słabych wynikach: Nieuregulowana sytuacja właścicielska wpływa negatywnie na naszą grę,
- po przejęciu: Przejęcie klubu przez miasto nie ma żadnego wpływu na naszą grę!
Bartoszek nie wie chyba też, że nie będzie pieniędzy na jego wzmocnienia.
Teraz dopiero zacznie się bryndza.