Wirus pozostawił ślad. Korona ma ból głowy przed Arką
Korona uporała się z koronawirusem i wraca do gry. Pierwszym rywalem po trzytygodniwej przerwie będzie Arka Gdynia, z którą kielczanie zagrają w 2. rundzie Pucharu Polski. Żółto-czerwoni mają przed tym spotkaniem niemałe problemy kadrowe. - Zawodnicy są już do naszej dyspozycji, ale ta dyspozycja jest, jaka jest. Niestety COVID pozostawia ślady w organizmie i dużą zagadką pozostaje, w jakim stopniu będziemy mogli skorzystać z tych graczy - przyznaje przed meczem Maciej Bartoszek, trener zesopłu.
Kielczanie praktycznie z marszu, po kilku dniach wspólnych treningów, rozegrają ligowy maraton. Najpierw zagrają z Arką w Pucharze Polski, ale potem czekają ich kolejne mecze co trzy dni: w Sosnowcu z Zagłębiem i w Łodzi z ŁKS-em. – Mam duży ból głowy jak zestawić skład. Może się tak stać, że nie będzie innego wyjścia i trzeba będzie rotować składem. Wszystko zależy od tego jak zawodnicy zniosą obciążenia nadchodzącego meczu – tłumaczy Bartoszek.
Najbliższy rywal żółto-czerwonych, Arka Gdynia, jest szóstą siłą obecnego sezonu Fortuna 1. Ligi . W 1/32 Finału Pucharu Polski wyeliminowała KS Polkowice, triumfując pewnie 5:0. Jak zaprezentują się w środę? – Jest to spora niewiadoma, przekładane jest wiele meczów, dotykają nas różne problemy. Jednak dla mnie największą zagwozdką jest nasza dyspozycja. Arka to solidny i dobry zespół, więc czeka nas trudna przeprawa – zauważa trener Korony.
W ostatnich dniach w kontekście Korony więcej niż o powrocie na zieloną murawę piłkarzy, mówiło się o przejęciu przez Miasto Kielce stu procent udziałów klubu. – Liczę na to, że te wydarzenia będą miały pozytywny odzew w szatni. Ale nie ukrywam, że takowy może się pokazać dopiero po widocznych zmianach w klubie – kwituje trener zespołu.
Mecz Arka - Korona w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski odbędzie się w środę o godz. 17:30.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
A tak w ogóle, to przestań Pan p....lić. Już tłumaczysz Pan porażkę z Arką ?
Przecież wiadome jest to, że nie chcecie grać w pucharach.
Buki już blokują ten mecz.