Paryż poległ w Hali Legionów! Przepiękne zwycięstwo Łomży Vive Kielce
Rewelacyjna była w czwartkowy wieczór Łomża Vive Kielce! Kielczanie pokonali po niezwykle zaciętym boju Paris Saint Germain 35:33 i dopisali do swojego konta czwarte zwycięstwo w Lidze Mistrzów. O wygranej przesądziła świetna gra całej drużyny, ale bohaterowi byli dwaj Alex Dujshebaev i Igor Karacić, którzy zdobyli ponad połowę bramek dla kieleckiego zespołu. Kielczanie wygrali wojnę nerwów w samej końcówce.
Ta miała niesamowity przebieg. Tym większa szkoda, że meczu nie zobaczyli kibice. Spotkanie zostało rozegrane przy pustych trybunach ze względu na sytuację epidemiczną w całym kraju.
Oba zespoły przystąpiły do meczu osłabione. PSG zagrało bez Nikoli Karabaticia, a kielczanie musieli radzić sobie bez Uladzislaua Kulesza, Michała Olejniczaka i Haukura Thrastarsona. W ekipie gości grał reprezentant Polski - Kamil Syprzak, który zdobył sześć bramek.
Od samego początku zawody prowadzone były w niesamowitym tempie. Świetnie wyglądali goście, którzy w początkowych 10. minutach rywalizacji rzucali z 90 procentową skutecznością. Później ta statystka była regularnie psuta przez dobrą obronę gospodarzy, w wyniku czego kielczanie odrobili straty. W 15. minucie było 9:10. A 120 sekund już remis, dzięki wyrównującemu trafieniu Alexa Dujshebaeva. Potem PSG wzbiło się na wyżyny, wychodząc znów na trzybramkowe prowadzenie.
Kielczanie jeszcze przed przerwą podkręcili tempo, niwelując stratę. Do szatni schodzili przy remisie 18:18.
Podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa świetnie weszli w drugą część meczu świetnie. Różnice zrobił Andreas Wolff, który zatrzymał kilka akcji PSG. W szeregach Francuzów błyszał za to doświadczony Mikkel Hansen - autor dziesięciu trafień. Kielczanie ruszyli jednak z wysokiego "C". Pierwsze cztery bramki dla Kielc w drugiej odsłonie meczu były autorstwa Igora Karcica, który w dużym stopniu przyczynił się do aż czterobramkowego prowadzenia w 40. minucie zawodów. W całym meczu trafił az trzynaście razy! Siedem bramek było autorstwa Alexa Dujshebaeva.
Bezpieczna z pozoru przewaga utrzymywała się jeszcze przez prawie dziesięć minut. Wtedy rękawy zakasali Francuzi, którzy odrobili straty, wyrównali na 29:29. I... zrobiło się nerwowo.
Goście nabierali wiatru w żagle i chwilę po doprowadzeniu do remisu wyszli na prowadzenie. Kiedy wydawało się, że to oni zachowali więcej spokoju i konsekwentnie powiększą przewagę, dwoma minutami został ukarany Kristopans, a następnie akcje sam na sam obronił Wolff.
W 58. minucie jedyną, ale jakże ważną bramkę zdobył Krzysztof Lijewski. Łomża Vive znowu prowadziła! Kielczanie nie dali sobie już wyrwać tego rezultatu i zwyciężyli 35:33, umacniając się tym samym na szczycie tabeli.
Łomża Vive Kielce - Paris Saint-Germain Handball 35:33 (18:18)
Łomża Vive Kielce: Wałach, Kornecki, Wolff - Vujović, Sićko 1, A. Dujshebaev 7, Tournat 2, Karacić 13, Lijewski 1, Moryto 3, Fernandez Perez 3, Kaczor, D. Dujshebaev 1, Gębala, Karaliok 4, Gudjonsson
PSG: Gerard, Genty 1 – Ntanzi 2, Keita 1, Kristopans 2, Kounkoud 1, Despreaux, Sole Sala, Toft Hansen 3, Remili 5, Grebille 2, Syprzak 6, Morros, Hansen 10, Prandi
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Czy ktoś wie co się dzieje z Olejniczakiem? Jakoś mi umknęło z jakiego powodu ostatnio nie gra.
Polska język, trudna język ...