Myśleliśmy o przełożeniu meczu z Odrą. Nie mamy do tego podstaw
Przed Koroną Kielce czwarty domowy mecz sezonu Fortuna 1. Ligi. Po dobrym meczu i zwycięstwie z GKS Tychy, kielczanie liczą teraz na przełamanie na własnym obiekcie. Rywalem podopiecznych Macieja Bartoszka będzie jedna z najlepiej punktujących drużyn ligi, Odra Opole. – Potrzebna nam będzie cierpliwość i konsekwencja. Odra gra specyficznie - broni całym zespołem, cofa się blisko swojego pola karnego i czeka na kontrataki. To jest ich sposób gry, żelazna defensywa i poszukiwania skutecznej kontry – mówi o przeciwniku szkoleniowiec złocisto-krwistych.
Opolanie są obecnie trzecią siłą na zapleczu ekstraklasy. W siedmiu pojedynkach pięciokrotnie triumfowali, natomiast tracili punkty jedynie ze spadkowiczami. W meczu otwarcia polegli na własnym stadionie ŁKS-owi 0:4, natomiast w ostatniej kolejce zremisowali z Arką Gdynia 0:0. Warto zaznaczyć, iż od spotkania z łodzianami Odra dała sobie wbić tylko jedną bramkę.
43-letni szkoleniowiec ponownie ma spory ubytek w kadrze, gdyż nie będzie mógł skorzystać ze swojego młodzieżowca i jednego z podstawowych zawodników Korony w tym sezonie – Iwo Kaczmarskiego. Wychowanek kieleckiego klubu przebywa obecnie na konsultacji szkoleniowej kadry U-17 i nie pomoże kolegom w niedzielne popołudnie. Jednak jak zapowiada opiekun żółto-czerwonych, jest to jedyne osłabienie przed tą rywalizacją. – Mamy większe lub mniejsze problemy, ale myślę, że oprócz Iwo wszyscy będą do mojej dyspozycji – odpiera. A zapytany o zestawienie personalne szybko ucina. – Standardowo… nic nie zdradzę.
Najbliższa seria gier będzie okazją do przełamania passy dwóch porażek i aż siedmiu goli straconych na Suzuki Arenie. – Wydaje mi się, że przyczyną takiej postawy na własnym obiekcie jest fakt, iż za bardzo się otwieramy, za szybko chcemy zaatakować niekiedy zbyt duża ilością zawodników. To powoduje częste narażanie się na kontry. Jest ciągle sporo mankamentów w naszej grze, ale powtarzam - my ciągle analizujemy, pracujemy. Z każdą jednostką treningową zespół zyskuje coraz większe poczucie własnej wartości. Mam nadzieję, że przełoży się to na bardziej dojrzałą grę na boisku – wyjaśnia Bartoszek.
8. seria gier będzie stała pod znakiem problemów związanych z epidemią COVID-19. Już trzy spotkania tej kolejki zostały przełożone, a czwarte – niedzielna potyczka w Kielcach – odbędzie się bez udziału publiczności z powodu wprowadzonej czerwonej strefy w stolicy województwa. – My też, biorąc pod uwagę obecne okoliczności, myśleliśmy o przeniesieniu tego następnego spotkania. Przebadaliśmy zawodników, którzy przechodzili w ostatnim czasie drobne infekcje. Wszyscy są zdrowi, więc nie mamy nawet podstaw ku temu, aby ten mecz przesunąć. Udaje nam się uniknąć zakażenia – kwituje Maciej Bartoszek.
Spotkanie Korona - Odra zostanie rozegrane w niedzielę o godz. 12:40.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Nie ma więc co panikować trza przywyknąć!
Dżuma wybiła ok 40-50 % populacji Europy. ALE RESZTA PRZEŻYŁA! I to ci z najlepszymi genami i najzdrowsi! Trzeba szukać ....pozytywów