Młodzież daje dużo radości. Musimy jednak studzić ich głowy, żeby nie pogłupieli
- Młodzież popełnia błędy, ale daje dużo radości. Cieszą bramki Szelągowskiego i Kaczmarskiego. Iwo tym golem stał się drugim najmłodszym strzelcem ekstraklasy w historii, zaraz po Włodzimierzu Lubańskim - powiedział po spotkaniu z ŁKS-em trener Maciej Bartoszek.
Maciej Bartoszek (trener Korony): - Mecz od początku nam się nie układał. Mieliśmy problemy z wymiennością pozycji zawodników ŁKS-u. Musieliśmy parę razy zmieniać nasz system grania, żeby odpowiednio się ustawiać i neutralizować ataki gości. W przerwie nastąpiły korekty i lepiej to wyglądało. Zdecydowanie lepiej w drugiej połowie radził sobie też debiutujący Radosław Seweryś. Mam nadzieję, że ta nasza rozmowa w przerwie go podniosła.
- Młodzież popełnia błędy, ale daje dużo radości. Cieszą bramki Szelągowskiego i Kaczmarskiego. Iwo tym golem stał się drugim najmłodszym strzelcem ekstraklasy w historii, zaraz po Włodzimierzu Lubańskim.
- Cieszę się też, że postawiłem na Szelągowskiego, bo z każdym meczem nam się rozkręca. Młodzież nam się podniosła, ale musimy też studzić ich głowy, żeby nie pogłupieli.
- Chciałbym podziękować kibicom za to, że razem żegnaliśmy się z ekstraklasa. Trochę jest przykro... Przepraszam, ze nie podszedłem pod trybunę, ale emocje dały o sobie znać. Mam nadzieję, że wrócimy do ekstraklasy silniejsi.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
Trochę za późno trenerze.
Tylko szkoda, że tak późno a nie z 5-6 kolejek wcześniej.