Zawodnicy i trener murem za PGE VIVE. Chcą dalej grać w Kielcach
W rękach kibiców jest przyszłość PGE VIVE Kielce. Jeśli klubowi nie uda się uzbierać potrzebnych 2,5 mln złotych, z drużyną będą musiały pożegnać się największe gwiazdy: Alex Dujshebaev, Andreas Wolff, czy Arciom Karaliok. Choć już teraz wielu graczy kieleckiego zespołu ma na stole konkretne oferty, chcą dalej grać w Kielcach i czekają na rozwój sytuacji. Wszyscy jednomyślnie zgodzili się na obniżkę wynagrodzeń i deklarują chęć pozostania. Zadeklarował to również trener Talant Dujszebajew.
- Wszyscy kochamy tutaj grać. PGE VIVE ma niesamowitych kibiców. Atmosfera, którą tworzycie, jest jedną z najlepszych w Europie. Jestem pewien, że tak długo jak tu będziemy, każdy z nas będzie dawał z siebie więcej niż wszystko dla tego klubu. Mam nadzieję, że przyszłość klubu dalej będzie na parkiecie, w Hali Legionów – podkreśla Andreas Wolff.
Nie jest tajemnicą, że zawodnicy PGE VIVE już teraz mogą przebierać w ofertach. Propozycję objęcia reprezentacji Rosji odrzucił m. in. Talant Dujszebajew. On także deklaruje chęć dalszej pracy w Kielcach. - Mam różne propozycje, ale dalej chcę pracować w Kielcach, skupić się tylko na jednym miejscu. W przeszłości miałem takie doświadczenie. Teraz już to nie wchodzi grę – przyznaje trener PGE VIVE Kielce.
Kielecki klub ma plan A i B na przetrwanie. Jeśli uda mu się zebrać potrzebne pieniądze, skład drużyny nie zmieni się i kielczanie dalej będą grali o największe skucesy w Europie. Jeśli natomiast się to nie uda, kadra uszczupli się i mistrzowie Polski nie będą w stanie rywalizować już z najlepszymi.
– Wszyscy chcemy dobra PGE VIVE i walki o najwyższe cele w Lidze Mistrzów. Na tę chwilę dalej zostają z nami najlepsi zawodnicy. Muszę podziękować każdemu z nich za to, że osiągnął porozumienie z klubem. Tym dali mu możliwość dalszego funkcjonowania. Dla Kielc to niesamowita duma, że ma drużynę, która jest w najlepszej szesnastce Europy. Dla mnie jako trenera to olbrzymie wyróżnienie, że mogę tutaj pracować – podkreśla trener PGE VIVE.
Klub mocno liczy na wsparcie swoich kibiców. W tym celu uruchomił internetową zbiórkę, celem której jest zebranie brakujących 2,5 mln złotych. Bertus Servaas przyznał, że liczy też na sprzedaż 1500 karnetów oraz 200 karnetów VIP. Te pieniądze załatają budżetową dziurę PGE VIVE Kielce i pozwolą klubowi na dalsze funkcjonowanie w niezmienionym stanie. Więcej na ten temat można przeczytać W TYM MIEJSCU.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Nie chcesz to nie wpłacaj. Ktoś cię zmusza ? Koniec polemiki !
To coś masz z węchem. A jak ze smakiem ? To mogą być groźne objawy ! Wyhamuj emocje i nie szukaj wszędzie prowokacji.
Apropos faktow, Kubusiu czekam na odpowiedz na podstawie jakich FAKTOW nazywasz plocki klub "Królową Szczypiorniaka Wisłą Płock"? Kubusiu, czekam na garść statystyk i FAKTY. Kubusiu FAKTY
Do kogo ty to napisałeś ?
mam nadzieję , że nie do mnie.