To bardziej bolesna decyzja niż z Ligą Mistrzów. Jest duży niedosyt
- Jest duży niedosyt, bo rozgrywaliśmy bardzo dobry sezon. Bardziej bolesną decyzją niż ta dotycząca Ligi Mistrzów, jest odebranie reprezentacji Polski szans na kwalifikację na mistrzostwa świata - komentuje najnowsze decyzje Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE Kielce. W piątek zawodnicy mistrzów Polski oficjalnie zakończyli sezon 19/20.
W piątek EHF oficjalnie potwierdziła przeniesienie na 28-29 grudnia Final Four Ligi Mistrzów, w którym zagrają cztery zespoły - po dwa najlepsze z grup A i B. To sprawia, że kielczanie, choć zajęli w grupie trzecie miejsce i wywalczyli awans do TOP16, nie będą mogli przystąpić do sportowej rywalizacji. Wszystkie mecze 1/8 finału i ćwierćfinałów zostały anulowane, a odbędzie się sam turniej finałowy. Zagrają w nim THW Kiel, Telekom Veszprem, Barca Lassa i PSG.
- Patrząc po liczbie punktów, jaką zdobyliśmy w grupie, był to sezon lepszy od poprzedniego. Szkoda, ale pamiętajmy, że teraz są rzeczy ważniejsze niż sport, chcemy jak najszybciej wrócić na parkiet z kibicami i w pełni zdrowi. Uważam, że sprawiedliwsze byloby po prostu zakończenie sezonu, ale pamiętajmy, że tu chodzi także o sprawy umów, sponsorów - mówi Arkadiusz Moryto.
Skrzydłowy PGE VIVE ze spokojem przyjął decyzję EHF, bo nieoficjalne informacje o takim scenariuszu pojawiły się kilka dni temu. - Od tygodni krążyły plotki o tym, że może zapaść taka decyzja, więc byłem na nią przygotowany. Podchodzę do tego więc już teraz ze spokojem - wyjaśnia.
EHF zdecydowała także o anulowaniu eliminacji do rozgrywanych w Egipcie w 2021 roku mistrzostw świata. Na turniej automatycznie zakwalifikowały się wszystkie reprezentacje, które zajęły czołowe miejsca w rankingu mistrzostw Europy 2020. Oznacza to, że w czempionacie globu nie zagrają Polacy. Biało-czerowni mieli w kwietniu zagrać prekwalifikacyjny dwumecz z Litwinami, w razie zwycięstwa zmierzyliby się o awans z Białorusią.
- To jest bardziej bolesna decyzja niż ta związana z Ligą Mistrzów - przyznaje lider reprezentacji - Z PGE VIVE teraz nie zagramy w Final4, ale w przyszłym sezonie znów będziemy mogli o to zawalczyć. W przypadku kadry nawet nie dostaniemy możliwości gry w kwalifikacjach. To boli, bo nawet jeśli byśmy nie awansowali do turnieju, to mecze, które rozegraliśmy z Litwą, a później ewentualnie z Białorusią, dużo by nam dały. Potrzebujemy meczów międzynarodowych razem, bo mamy ich mało - podkreśla Moryto.
W piątek zawodnicy PGE VIVE dostali od swoich trenerów zgodę na wyjazd do rodzinnych domów. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy wrócą do treningów, ani jak będzie wyglądał harmonogram kolejnego sezonu. Wszystko powinno być jasne w następnych dniach.
fot: Mateusz Kaleta