Nie możemy zarżnąć zawodników. Ten okres przygotowawczy powinien się już kończyć
Od środowych testów wydolnościowych w Hali Legionów przygotowania do drugiej części sezonu rozpoczęła drużyna Korony Kielce. W stolicy województwa świętokrzyskiego kielczanie spędzą tylko cztery dni, bo już w poniedziałek wyjadą na obóz do tureckiej Antalyi. Na razie trudno spodziewać się, aby do drużyny dołączyli nowi zawodnicy. Mogą za to pojawić się na obozie w Turcji.
Nieodłącznym tematem zimowych przygotowań są transfery. Te mogą mieć miejsce w obie strony: z oraz do klubu. Priorytetem dla Korony jest sprowadzenie obrońcy oraz nowego napastnika. - Rozmowy toczą się i wszystko odbywa się w klubowych gabinetach. Nie chcemy na razie niczego zdradzać. Wszystkie decyzje będą zapadały z głową - mówi trener Mirosław Smyła.
Pierwsze dni upłyną kieleckiej drużynie pod znakiem testów wydolnościowych. Już w poniedziałek drużyna wyleci do Turcji na obóz przygotowawczy. W kadrze znajdzie się 28 zawodników. - To oczywiście nie zamyka decyzyjności w sprawie odejść lub przyjść zawodników - przypomina opiekun Korony. Na zgrupowanie pojedzie także kilku juniorów. Trener Mirosław Smyła potwierdza dwa nazwiska: Mateusza Sowińskiego i Bartosz Prętnika. Szansę na wyjazd mają też m. in. bracia Dawid i Piotr Lisowski, Radosław Seweryś i Artur Piróg. - Wszystko wyjaśni się do końca tygodnia - ucina Smyła.
Plan na przygotowania? - Nie wiem, jak pracował trener Lettieri, ale nie ma to dla mnie znaczenia. W ekstrakasie mamy cztery tygodnie przygotowań i ta praca nie może opierać się na tym, że "zarzynamy" zawodników, dajemy im odpocząć i potem gramy. Nie da się w dwa tygodnie zbudować formy sportowej. Rekonstrukcja mięśnia to minimum miesiąc. Patrząc z tej strony, już teraz powinniśmy zakończyć ten okres przygotowawczy - zaznacza trener Smyła. I podkreśla: - Już teraz planujemy naszą pracę aż do maja. Musimy rotować obciążeniami w trakcie przygotowań. Już po dzisiejszym dniu wiemy, że zawodnicy są w podobnej formie, jak przed świętami. W dwa tygodnie nie da się jej stracić - odpiera.
Podczas obozu w Turcji kielczanie rozegrają pięć sparingów. Będą to potyczki środowo-sobotnie. - Dopieraliśmy rywali według klucza, aby sparingi układały nam się w obciążenia treningowe. Ważne było dla mnie, aby były to gry piłkarskie i bezpieczne, a nie polowaniem na kości i zdrowie zawodników. Myślę, że wybraliśmy prawidłowo - wyjaśnia opiekun żółto-czerwonych.
Kielczanie zagrają w Turcji z - z FK Tirana (3. drużyna ligi albańskiej), Sepsi SF. Gheorghe (8. miejsce w lidze rumuńskiej), Olimpikiem Donieck (9. miejsce w lidze ukraińskiej), z Sebail FK (8. miejsce w lidze azerskiej) oraz jeszcze jednym rywalem, który na razie nie jest znany. Po powrocie do Polski Korona zagra także ze Stalą Mielec oraz Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Pierwszy mecz w lidze zaplanowany jest na sobotę, 8 lutego, kiedy na Suzuki Arenie kielecka drużyna zmierzy się z Górnikiem Zabrze.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Nie będzie "wzmocnień"! Najwyżej wypożyczenia na pół roku.
NIE MA ZA CO! Dopóki prokuratura nie wyjaśni sprawy ze spieprzoną przez Lubawskiego sprzedażą Korony, Niemcy nie wpłacą na konto Korony nawet złotówki! A Zając może tylko popatrzeć na to wszystko i gówno zrobić.
Pora się żegnać z EK.....
Jacek Kiełb, wiadomo, cudu nie oczekujmy ale na pewno nie da drużynie przejść obok meczu. Wejdzie na 20 minut, zdechnie na boisku, narobi wiatru. Brakowało w Koronie kogoś kto męskim słowem , oględnie mówiąc, zdopinguje słabiej zaangażowanych . Znowu powstaje drużyna !
zabroń mi kurczaku