Umarł król, niech żyje król
Trwa listopad pełen wielkich emocji z drużyną PGE VIVE Kielce. Przed tygodniem mistrzowie Polski pokonali przed własną publicznością Telekom Veszprem. Teraz kielczan czeka kolejne wielkie wyzwanie, bo spotkanie z ubiegłorocznym triumfatorem Ligi Mistrzów. W sobotę żółto-biało-niebiescy zagrają w Skopje z Vardarem.
Zespół z Macedonii Północnej w poprzednim sezonie zmagał się z ogromnymi problemami finansowymi i organizacyjnymi, ale mimo to sięgnął po największe trofeum w klubowej piłce ręcznej. Po tym sukcesie drużynę opuściło kilku ważnych zawodników - m. in. Igor Karacić, który dziś gra w Kielcach - ale Vardar dalej radzi sobie bardzo dobrze. Zespół ze Skopje jest wiceliderem kieleckiej grupy i ma jeden punkt więcej od PGE VIVE.
REKLAMA
- Kiedy patrzymy na siódemkę, jaką Vardar gra w meczach Ligi Mistrzów, trudno mówić o tym, że jest to słabsza drużyna. To bardzo mocny rywal. Po odejściu Arpada Sterbika, a ostatnio Dejana Milosavlijewa mogą być trochę słabsi w bramce, ale ostatnio coraz lepiej radzi sobie Marko Kizikj. Jak to mówią: umarł król, niech żyje król - przedstawia Talant Dujszebajew.
Kielczanie wciąż pozostają w walce o czołowe miejsca w grupie. Różnice punktowe między drużynami są niewielkie, a o wszystkim mogą zadecydować nadchodzące tygodnie. Najważniejsze, że kielczanie podnieśli się po słabszym okresie i kilku porażkach. - Nie widziałem, żeby zespół był psychicznie słaby. Oczywiście, był moment, w którym graliśmy słabiej, przegraliśmy z Porto i Montpellier. Ale to moja wina. Ja popełniłem błędy w przygotowaniach. Teraz wyciągnąłem z tego wnioski i gramy lepiej. Chłopaki są w głowach bardzo mocni - przyznaje trener PGE VIVE.
Kielczanie będą mogli zagrać z Vardarem niemal w komplecie. Oprócz kontuzjowanych Mateusza Jachlewskiego i Tomasza Gębali, z gry wypadł Arkadiusz Moryto. Do dyspozycji będą jednak Dani Dujshebaev i Branko Vujović. Większe kłopoty kadrowe przed tym meczem mają rywale. Kontuzjowani ostatnio byli Pavel Atman, Christian Dissinger, Dainis Kristopans, Jose de Toledo i Sergiej Horbok.
PGE VIVE zagra z Vardarem Skopje w sobotę o godz. 17:30.
Wasze komentarze