Wisła szlifuje formę przed Koroną. I wygrywa w sparingu
Wyjątkowo spokojnie upływa przerwa reprezentacyjna dla piłkarzy Korony Kielce. Im bliżej kolejnego meczu, pewnie napięcie będzie rosło, bo przed wyjazdem na zgrupowania kadr narodowych kielczanie zaprezentowali się ze słabej strony i dalej znajdują się na samym dole ligowej stawki. W tygodniu bez meczu ligowego Korona nie zdecydowała się jednak zagrać żadnego sparingu, aby sprawdzić formę swoich zawodników. Tylko jeden z nich - Rodrigo Zalazar - wystąpił natomiast w potyczce trzecioligowych rezerw.
Kielczanie skupili się na treningach, przeszli także badania wydolnościowe, ćwiczyli na siłowni. Od poniedziałku rozpoczęli już natomiast mikrocykl przygotowujący ich już do następnego ligowego meczu, w którym zmierzą się z Wisłą Płock.
REKLAMA
Najbliższy rywal Korony inaczej podszedł do dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach i wykorzystał ją na mecz sparingowy z ŁKS Łódź. To właśnie z łodzianami Korona zagrała w ostatniej ligowej kolejce i przegrała aż 1:4. Teraz Łódzki Klub Sportowy okazał się także słabszy od płoczcan, przegrywając 0:2.
W spotkaniu zaprezentowali się głównie piłkarze, którzy ostatnio mniej grali w lidze. Zagrali także dwaj wychowankowie Korony - Mikołaj Kwietniewski oraz Karol Angielski. Wynik spotkania w 50. minucie otworzył Oskar Zawada, a ustalił go 76. minucie Artur Bogusz, który skierował piłkę do własnej siatki.
Skład Wisły Płock w meczu z ŁKS: Wrąbel - Stępiński, Fojut, Marcjanik (62' Rzeźniczak), Michalski (62' Stefańczyk) - Spychała (62' Rasak) - Kwietniewski (46' Sahiti), Ricardinho, Zawada, Merebashvili (62' Pawlak) - Angielski (57' Nowak).
Korona wróci do ligowych rozgrywek dopiero w sobotę. Mecz z Wisłą Płock na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 15:00.
fot: Mateusz Kępiński / Korona Kielce
Wasze komentarze
Nie czarujmy się, zawodnik bez formy, którego za darmo chce się pozbyć klub albo w ogóle bez kontraktu potrzebuje z pół roku intensywnego treningu, diety, leczenia żeby coś z tego było. Zając liczył na cud, złoty strzał, na zawodnika , który gra genialnie ale trener go nie lubił :)