Obraz pustki i rozpaczy. Tak słabej frekwencji Suzuki Arena jeszcze nie widziała
1981 widzów oglądało z trybun Suzuki Areny spotkanie 1/32 finału Pucharu Polski pomiędzy Koroną Kielce a Zagłębiem Lubin. To najniższa frekwencja w oficjalnym meczu Korony w Ekstraklasie lub Pucharze Polski na nowym stadionie... Mniej widzów gromadził jedynie rozgrywany w latach 2006-2009 Puchar Ekstraklasy, ale powiedzmy wprost - to nie były poważne rozgrywki, których kluby nie traktowały w kategoriach priorytetu.
Na Suzuki Arenie we wtorkowy wieczór było pusto. Puściutko. Większość kibiców zgromadziła się na trybunie od ul. Ściegiennego, natomiast na przeciwko spotkanie oglądała garstka widzów. Ten smutny obraz trybun, jak i wydarzeń boiskowych próbował rozweselić swoimi okrzykami Młyn, który tego dnia również nie był jednak "nabity" po brzegi.
REKLAMA
Na pewno powodem takiego stanu rzeczy był niekorzystny termin, środek tygodnia, słaba gra zespołu, mały prestiż meczu i tak wczesna faza rozgrywek pucharowych. Tyle, że kolejnej już nie będzie, bo Korona przegrała z Zagłębiem 0:1.
Na kieleckim stadionie zdarzały się ekstraklasowe mecze, które obserwowało nieco ponad 4000 osób. W 2010 roku na meczu ćwierćfinału Pucharu Polski z Jagiellonią było 3826 osób. Ale poniżej 2000? To zdarzyło się tylko w mało prestiżowym Pucharze Ekstraklasy. Mecz z Cracovią w tych rozgrywkach w 2007 roku oglądało 200 osób, a z Widzewem - 100.
Kielecki klub zachęcając kibiców do przyjścia na stadion wystosował swego czasu grafikę informującą o kosztach organizacji spotkania. Aby te zwróciły się, na trybunach musiało zasiąść 4500 widzów. Cóż, organizacja wtorkowego meczu nie zwróciła się nawet w połowie.
Koszty organizacji meczów to nie są tanie rzeczy. Dlatego tak ważne jest, żebyście przychodzili na spotkania Korony! pic.twitter.com/xRrXbwxLdE
— Korona Kielce (@Korona_Kielce) February 21, 2019
fot: Paula Duda
Wasze komentarze
P.S. Zrobiliśmy za dużo kanapek, ktoś ma może firmę i chciałby wziąć udział?
Dno dna.
Szymusik i Pierzchała to nadzieja Korony na przyszłość, widać ,że nabierają z każdą minutą wiecej odwagi z wyprowadzeniem akcji i gry w defensywie.Oby tylko dano im szansę w następnych meczach, gdyż np Kovacevic mógłby rywalizować właśnie z Pierzchałą o stopera !!!
Nie komentuj czegoś, czego nie rozumiesz.
Mam tez do ciebie pytanie: jak tak wyglada pan, to jak wyglada cham?
W poprzednim pytaniu powinienem dodać 15673 wykrzykniki, ale one w przeciwieństwie do frekwencji na stadonie nie przekładają się na efekt finansowy.
SUPER BYŁO ! Siedziałem jak PANISKO!
Jak dla mnie, nie przychodźcie!
W piątek zabiorę poduszkę!
Do boju Koronaaaaa!
zgaś lodówkę i nieżryj tyle
„Mniej widzów gromadził jedynie rozgrywany w latach 2006-2009 Puchar Ekstraklasy, ale powiedzmy wprost - to nie były poważne rozgrywki, których kluby nie traktowały w kategoriach priorytetu”.
Szanowna Redakcjo CK Sport, wspomniany przez Was Puchar Ekstraklasy był oficjalnymi rozgrywkami organizowanymi przez Ekstraklasę S.A. z pełnym poparciem PZPN, a nie przez wójta gminy Wąchock – przy pełnym szacunku to osoby włodarza, miasta i mieszkańców tejże gminy.
Parafrazując: powiedzmy wprost - to coraz mniej nie poważny portal, który czytelnicy nie traktują w kategoriach priorytetu…
Na meczu PP pomiędzy Cracovią a Jagiellonią było 3512 widzów, jak na miasto 3-krotnie większe od nas pod względem mieszkańców (771 tys.) to trochę mało, bo powinno być proporcjonalnie do Kielc jakieś 5943 osób.
Dajcie więcej reklam wyborczych Platformy Obywatelskiej/Koalicji Obywatelskiej, to jeszcze bardziej będziecie śmieszni w swoich tekstach.
O „vipach” z sali bankietowej szkoda nawet pisać.
I to wszystko za kasę głupich kibiców, którzy marzną za własne pieniądze patrząc na zbieraninę nędznych kopaczy z całej Europy, która snuje się po murawie, jak smród po gaciach, a kibic, aby się zagrzać, lub coś zjeść, musi płacić za nędzną kiełbasę i piwo na pół z wodą, jak w pięciogwiazdkowym hotelu w Miami
Polecam przed jutrzejszym meczem odwiedzić BIEDRE !
KIELBASA I PIWO w ludzkiej cenie! Choć z PIWEM Cię raczej nie opuszczą na stadion Ale jeszcze nie widziałem by kogoś zatrzymali za wnoszenie kiełbasy!
Zawsze można oszukać SYSTEM!
Teraz z tym powtarzaniem w kółko tego samego to się ugryzcie w pępek. Będzie lepiej ale po kolejnej przerwie na reprezentację. Fizycznie zaczyna to trochę lepiej wyglądać, szybkości brakuje ale bez siłki w przerwie zimowej nie da rady.