Kiel jest faworytem. Nie chcę płakać, ale...
- Nie mam wątpliwości, że faworytem do zwycięstwa jest Kiel. Każdy zespół, który gra u siebie w Lidze Mistrzów jest faworytem. Tym bardziej, jeśli mówimy o jednym z czterech kandydatów do awansu do Final Four. Oprócz nich to Veszprem, PSG i Barcelona - mówi Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE przed wyjazdem do Niemiec. Już w niedzielę mistrzowie Polski zainaugurują zmagania w europejskich rozgrywkach.
- My, Vardar, Montpellier, Flensburg, Szeged jesteśmy kandydatami, aby z nimi powalczyć - podkreśla opiekun kieleckiego zespołu.
REKLAMA
PGE VIVE spotka się z THW Kiel po dwóch latach. Poprzednio, w 2017 roku w starciu grupowym Ligi Mistrzów kielczanie triumfowali po zaciętym boju jedną bramką 30:29. Obecnie zespół z Kilonii prowadzi młody, 37-letni Czech Filip Jícha. - To był jeden z najlepszych zawodników na świecie, a dziś zaczyna swoją karierę jako trener. Brak doświadczenia nie będzie odgrywał wielkiego znaczenia. Roberto García Parrondo w swoim pierwszym sezonie wygrał z Vardarem wygrał Ligę Mistrzów, a David Davis zaszedł z Veszprem do finału rozgrywek - przypomina opiekun PGE VIVE.
- THW Kiel to zespół, który cztery, pięć lat temu zaczął robić przebudowę i teraz zyskał potrzebne doświadczenie. Dziś prezentują dużo wyższy poziom. Co roku szli krok po kroku i dziś są jednym z faworytów w Lidze Mistrzów - podkreśla Dujszebajew.
Kielczanie przed wyjazdem do Niemiec starają się postawić na nogi swoich zawodników. Poobijani po ligowym starciu z NMC Górnikiem Zabrze są Arkadiusz Moryto i Krzysztof Lijewski. - Arka bolało kolano, a Krzysiek miał problem z żebrami. Do tego musimy zobaczyć, co z Igorem Karaciciem. Drobne urazy nie są problemem, bo piłka ręczna to kontaktowy sport. Wszyscy chcemy, abyśmy w niedzielę mogli dysponować jak najszerszym składem - zaznacza opiekun PGE VIVE.
Kielczanie przed pierwszym meczem nowego sezonu Ligi Mistrzów mieli przetarcie jedynie w postaci spotkań ligowych i sparingów z niżej notowanymi rywalami, natomiast THW Kiel zmierzyło się w tym czasie z mocnymi przeciwnikami: Barceloną, Magdeburgiem, czy Flensburgiem. I właśnie to może ich być dużym atutem w niedzielnym meczu. - Nie chcę płakać, ale gdybyśmy zagrali z mocniejszymi przeciwnikami, byłoby lepiej. Mamy, co mamy i walczymy dalej. W niedzielę zagramy o zwycięstwo - kwituje Talant Dujszebajew.
Niedzielna inauguracja Ligi Mistrzów w Sparkassen Arenie pomiędzy THW Kiel a PGE VIVE Kielce rozpocznie się o godz. 19.
fot: Anna Benicewicz-Miazga