Oficjalnie! Bartosz Rymaniak zaprezentowany w nowym klubie
Potwierdziły się doniesienia z ostatnich dni. Bartosz Rymaniak został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz mistrza Polski, Piasta Gliwice. Były kapitan Korony związał się z nowym klubem dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
POLECAMY: Ostatni sprawdzian Korony. Relacja na CKsport.pl!
- Przyjście do Piasta może pomóc mi w dalszym rozwoju, mimo, że nie jestem najmłodszym zawodnikiem. Jestem ambitną osobą i w Gliwicach widzę dla siebie szansę. Cieszę się, że będę grał w drużynie, która była rewelacją poprzedniego sezonu i nieprzypadkowo zdobyła tytuł Mistrza Polski - mówi 28-letni piłkarz cytowany przez oficjalną stronę klubu z Gliwic.
REKLAMA
- Chciałbym jak najszybciej "wejść" w szatnię i poznać się z zawodnikami oraz sztabem szkoleniowym. Zrobię wszystko, aby wnieść coś dobrego do drużyny - dodaj nowy zawodnik Piasta.
Rymaniak grał w Koronie od lutego 2016 do lipca 2019. Przez ten czas rozegrał w żółto-czerwonych barwach 117 spotkań, w których strzelił 5 bramek.
fot: Piast Gliwice
Wasze komentarze
Dziwi trochę takie wyrywkowe wypominanie, bo jakoś nikt nie upomina się o deklarowany wywiad z prezesem, może się jednak doczekamy...
Pozwolę sobie napisać jak widzę całą sprawę z Rymanem. Wiadomo, że kończył mu się kontrakt i liczył na duży kontakt z zagranicy. Możliwe, że w Polsce brał pod uwagę tylko Koronę. Rundę miał słabą - co mogło przełożyć się na małe zainteresowanie z zagranicy i niechęć władz klubu do przedłużenia kontraktu. Liczył, że klub da mu czas do końca czerwca, ale mając obsadzoną prawą obronę młodymi, postanowiono oficjalnie poinformować, że kończy przygodę z klubem. Został w sytuacji, w której musi opuścić obecny klub, a na horyzoncie nie ma zagranicznych ofert. Mógł zrobić dwie rzeczy: zakończyć karierę albo podpisać w Polsce. Wybrał drugie rozwiązanie. Nie wyszło jakby sobie tego życzył. Trudno mi uwierzyć, że Ci wszyscy tak z niego szydzący nigdy nie byli w sytuacji gdy nagrana robota jednak nie wypaliła.
Poza tym to trochę smutne, że człowiek, który trochę tu pobył i cząstkę siebie zostawił jest żegnany gorzej niż np. Petrak.
Dzięki Ryman za wszystko i powodzenia!
Dzieki Wielkie - bedziemy pamietac Ryman vel Ruleta!
Carpe diem.