Trzecioligową drużynę oprzemy na młodych. Myślę, że większość z nich zostanie
Okazałym zwycięstwem 4:0 z TS 1946 Nidą Pińczów, rezerwy Korony Kielce przypieczętowały awans do III ligi. - Oprzemy trzecioligową drużynę raczej na tych chłopakach, którzy grali i w tym meczu. Część graczy ma propozycje z wyższych lig, ale myślę, że większość z nich zostanie i oprzemy zespół na młodych. Wiadomo jednak, że rezerwy są też po to, aby występowali w nich zawodnicy, którzy nie łapią się do pierwszej drużyny. Oni też będą nas wspomagać – mówi trener kielczan, Sławomir Grzesik, który poprowadzi zespół także i w sezonie 2019/2020.
W niedzielnym starciu na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, gospodarze nie dali swoim rywalom żadnych szans i wygrali wysoko w pełni zasłużenie. - Fajnie, że chłopaki realizowali to, co sobie założyliśmy. Zaskoczyli mnie in plus, to dało efekt w postaci trzech bramek do przerwy. W drugiej połowie też graliśmy dobrze, ale z powodu żółtych kartek zmieniłem dwóch być może najlepszych zawodników na boisku – Jopkiewicza i Dziubka – odnosi się szkoleniowiec Korony II.
REKLAMA
I dodaje: - Tak naprawdę dobrze grała w tym meczu cała drużyna. Cieszy to, że zespół podszedł do tego spotkania profesjonalnie i spisał się udanie zwłaszcza pod względem taktycznym.
Żółto-czerwoni, występujący w bardzo młodym zestawieniu personalnym, nie mieli problemów także pod względem przygotowania fizycznego. - Trzeba przyznać, że wyglądamy dobrze fizycznie – ogólnie w całym sezonie. To zasługa sztabu trenerskiego, my też pracujemy ciężko w całym sezonie. Chłopaki idą do przodu i to wygląda coraz lepiej. Myślę, że na poziomie seniorskim nie będą odstawali. Technicznie też już są nieźle zaawansowani – kwituje Grzesik.
Choć awans do III ligi jest już pewny, to kielczanie muszą rozegrać jeszcze dwa wyjazdowe spotkania kończące obecny sezon – z Partyzantem Radoszyce i Klimontowianką PBI Klimontów. Czy będzie problem ze zmotywowaniem drużyny? - Myślę, że w przypadku tej ekipy – nie. Oni lubią i chcą grać w piłkę, przede wszystkim lubią wygrywać. Zdają sobie sprawę, że profesjonalne podejście do każdego meczu zbliża ich do gry na coraz wyższym poziomie – kończy trener Korony II.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze