A jednak już wszystko stracone...
Po sobotnim zremisowanym meczu z SPR-em Olsztyn „Tygrysice” są już w I lidze. W sobotę więc KSS zmierzy się z AZS-em AWS Wrocław o przysłowiową pieruszkę. Kilka dni temu wydawało się jednak, że podopieczne Marka Smolarczyka mogą dostać jeszcze jedną szansę od losu, aby utrzymać się w ekstraklasie. Niestety, skończyło się tylko na złudnych nadziejach...
Już nic nie może uratować KSS-u Kielce od spadku. W zeszłą sobotę kielczanki straciły bardzo ważny punkt i po dramatycznym meczu zremisowały z SPR-em Olsztyn. Przez ten wynik „Tygrysice” nie mają już nawet matematycznej szansy na wyprzedzenie 10. w tabeli KPR-u Jelenia Góra. Co gorsza jeleniogórzanki w ostatniej kolejce także zapunktowały, remisując z AZS-em.
Widmo pewnego spadku mogło się jednak oddalić. Wszystko przez dziwną sytuację w grupie B pierwszej ligi. W tabeli prowadzi SMS Gliwice, a zaraz za nim jest SPR II Lublin. Dwie pierwsze drużyny mają gigantyczną przewagę nad pozostałymi ekipami. Wymienione zespoły jednak nie mogą marzyć o promocji. Gliwiczanki jako juniorki mają zapewnione przez ZPRP stałe miejsce w I lidze, a SPR II nie może awansować, ponieważ w ekstraklasie gra już pierwszy zespół z Lublina. O miejsce dające bezpośrednią promocję do najwyższej ligi biją się więc trzeci AZS Lublin oraz czwarty Finepharm Jelenia Góra. Ale i tu zaistniały duże problemy… Zarówno AZS, jak i Finepharm niedawno zadeklarowały, że nie posiadają środków finansowych, aby walczyć na najwyższym froncie.
Patową sytuację mógła rozwiązać Komisja Ligi, która proponowała, aby wicemistrz grupy A pierwszej ligi zagrał baraż z 11. zespołem ekstraklasy (aktualnie KSS). Dziesiąta ekipa, czyli KPR Jelenia Góra miałby zapewnione miejsce w najwyższej lidze.
Marzenie KSS-u o barażach nie ziściło się... Wszystko przez zespół z Jeleniej Góry, który zapewnił sobie środki finansowe z budżetu miasta. Tym samym kielczanki już ostatecznie pożegnały się z ekstraklasą.
Sobotni mecz z AZS-em AWF Wrocław będzie typowym meczem o pietruszkę. Wrocławianki także nie mają już o co grać, bo są pewne utrzymania w gronie najlepszych zespołów w Polsce. "Tygrysice" jednak za wszelką cenę będą chciały pożegranać się z ekstraklasą w dobrym stylu, a do tego na pewno przyczyniłoby się zwycięstwo nad AZS-em.
KSS niestety przystąpi do rywalizacji z dwoma bardzo istotnymi ubytkami w kadrze. Sezon z powodu bardzo poważnej kontuzji łokcia zakończyła już Aleksandra Pokrzywka. Z AZS-em nie wystąpi także Litwinka Lina Abramauskaite, która wróciła do swojego kraju, aby zaliczyć egzaminy na studia.
Czy „Tygrysice” poradzą sobie z wrocławiankami bez podstawowych rozgrywających? O tym przekonamy się już w sobotę o godzinie 18.00 w hali przy ulicy Krakowskiej.
Wasze komentarze
Juniorki awansowały do finału Pucharu Polski , to przyszłość KSS. Juniorki od paru lat mamy jedne z najlepszych w kraju, wniosek nasuwa się sam. Prezesi KSSu ,nie pozwalajcie odchodzić z klubu utalentowanym dziewczynom.