Kiedy wygraliśmy pierwszy mecz z Koroną, czułem się bardziej jako przegrany

14-03-2019 10:41,
Marcin Długosz

Bartosz Kwiecień opuścił Koronę Kielce w lipcu 2017 roku po tym, jak Jagiellonia Białystok aktywowała opiewającą na 400 tysięcy złotych klauzulę odstępnego zawartą w jego kontrakcie. Wówczas bardzo wzburzyło to prezesa kielczan, Krzysztofa Zająca. Przed sobotnim meczem żółto-czerwonych z „Jagą” porozmawialiśmy z „Kwiatkiem” i wróciliśmy m.in. do tamtych chwil. - Sportowo był to duży krok do przodu, o czym świadczy chociażby wywalczone wicemistrzostwo – mówi nam piłkarz zespołu z Podlasia.

REKLAMA

Załóżmy, że znów mamy lipiec 2017 roku. Z transferem z Korony do Jagiellonii postąpiłbyś tak samo?

- W gruncie rzeczy postąpiłbym tak samo. Zmieniłbym tylko jedną kwestię. Przed transferem powiedziałbym o tym władzom Korony i chłopakom w szatni. Wszystko działo się jednak bardzo szybko, Jagiellonia była bardzo zdecydowana w działaniach.

Nie miałeś czasu na zastanowienie się? Transfer trzeba było dopinać od razu?

- Po południu dostałem zapytanie, czy chcę zmienić barwy klubowe. Powiedziałem, że wstępnie jestem zainteresowany. Na drugi dzień chciałem iść do prezesa Korony i mu o wszystkim powiedzieć, ale w tym czasie Jagiellonia już wpłacała pieniądze.

Krzysztof Zając powiedział, że zachowałeś się „nie fair”. Próbowałeś to wyjaśnić?

- Zostawiłem to. Uważałem, że nie było sensu tego ciągnąć. Zawsze łatwo zrzucić wszystko na jedną stronę.

A mi kończył się kontrakt i nikt ze mną nie rozmawiał o jego przedłużeniu. Zresztą, widać to do tej pory. W Koronie zawodnicy często mają tylko pół roku ważnej umowy i nikt z nimi nie rozmawia. Zastanawiałem się, co by było gdybym złapał poważną kontuzję. Przedłużyliby czy zostawili na lodzie?

Po wszystkim poszedłem do prezesów Paprockiego i Zająca, kupiłem dobry alkohol i po prostu podziękowałem za wszystko. Już tego nie odwrócę. A w słowa prezesa nie wnikam, to jego opinia i ma do niej prawo.

Bolało cię całe to zamieszanie?

- Kibice, z którymi mam kontakt do dzisiaj, wiedzą, jak wyglądała ta sytuacja. A osoby, które nie znają szczegółów i lubią tylko krytykować, zawsze twierdzą, że jest źle. Nie spodziewałem się jednak tego, bo zawsze szanowałem Koronę i oddawałem jej dużo. Choć zbyt wiele w niej nie pograłem, to zawsze byłem takim żołnierzem. Nie zamierzam się tłumaczyć. Postąpiłem w ten sposób i nie żałuję tego ruchu. Sportowo był to duży krok do przodu, o czym świadczy chociażby wywalczone wicemistrzostwo.

Prezes Zając mówił też wtedy, że miałeś być twarzą nowej Korony. Widziałbyś się w tej roli z perspektywy minionych prawie dwóch lat?

- Jest coś w tym, że chciałbym być taką twarzą tak jak powiedział prezes, ale życie napisało jednak inny scenariusz. Niektórych spraw być może nie dogadałem. Mogłem kogoś poprosić, żeby się wstrzymać. Błędy młodości. To był mój pierwszy transfer, nie wiedziałem wszystkiego o tym, jak  to się odbywa.

No ale co do tej twarzy nowej Korony… Wy o tym wiedzieliście, ja o tym nie wiedziałem. Nic na to nie wskazywało, nie dostałem oferty kontraktu.

W grudniu 2017 roku zdobyłeś swojego pierwszego gola w Ekstraklasie i to akurat w meczu z Koroną. Dobiłeś ją na 5:1 i nie okazałeś radości.

- Nie cieszyłem się nawet będąc w domu i oglądając powtórki… Nawet przy okazji tego pierwszego meczu z Koroną, który wygraliśmy w Kielcach 3:2, a ja nie wszedłem na boisko, czułem się w tamtym momencie bardziej jako przegrany. Byłem z tym klubem bardzo zżyty i uważam to za normalne jak się czymś żyło, czemuś kibicowało. Ciężko zapomnieć o tym z dnia na dzień.

Nigdy w życiu nie będę celebrował gola przeciwko Koronie. Uważam, że w ten sposób okazuję szacunek dla kibiców. Bardzo ich szanuję. Korona ma wyśmienitych kibiców.

Na pewno więc śledzisz losy Korony. Co sądzisz o obecnej postawie zespołu?

- Mają dużo zawodników potrafiących grać w piłkę. Od środka trudno mi oceniać, bo kto tam został z chłopaków, z którymi grałem? Mój przyjaciel Marcin Cebula, a ponadto Bartek Rymaniak, Kuba Żubrowski, Łukasz Kosakiewicz i Piotrek Malarczyk. I chyba tyle. Nie znam reszty chłopaków.

Ostatnie mecze im nie wyszły, ale to wciąż groźny zespół będący w stanie sprawić problemy każdemu. Nie wiem, jak odnieść się do taktyk trenera Lettieriego. Nawet jak rozmawiam z chłopakami z innych drużyn to zawsze mówią, że w Koronie nigdy nie wiadomo, kto wyjdzie na boisko. To czasami wygląda tak, jakby nazwiska wyrzucała maszyna losująca.

REKLAMA

W sobotę w Białymstoku nie będzie zmiłuj. I wy, i Korona jesteście pod ścianą w kwestii wyników. Kości będą trzeszczały?

- Korona zawsze z tego słynęła, a i my mamy zawodników nie bojących się zostawić nogi. To będzie ciężki mecz dla obydwu drużyn. Myślę, że zadecyduje początek i być może to, kto pierwszy zdobędzie bramkę. Jak Korona się cofnie, to będziemy mieli bardzo trudno. Choć ostatnie ich mecze tego nie pokazują, bo stracili w nich dziesięć goli, to wciąż są zespołem naprawdę dobrze grającym w obronie. Nasz sztab jest jednak przygotowany w stu procentach i mamy Koronę przeanalizowaną w wielu wariantach.

To na koniec – z kim jeszcze trzymasz się z obecnego zespołu Korony?

- Rozmawiałem niedawno z kierownikiem. Codzienny kontakt mam z Marcinem Cebulą, to mój przyjaciel i razem spędzamy wakacje. Czasem porozmawiam z „Żubrem” i „Rymanem”, ale sporadycznie. Jednak jak się widzimy, to bardzo się z tego cieszę, bo to fajni ludzie.

Brakuje mi Bartka na co dzień. To człowiek z mega duszą. Idealny do tworzenia atmosfery w szatni, jaki i – mówiąc kolokwialnie – trzymania jej za ryja. Charakter, który wie, kiedy zluzować, a kiedy przycisnąć. To bardzo ważna postać dla Korony.

No i oczywiście rozmawiam z Mateuszem Bukłatem. Bez niego w Koronie nie byłoby niczego!

Rozmawiał Marcin Długosz

fot. Jagiellonia.pl / Maciej Urban

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

gosc2019-03-14 11:35:05
Brawo znow goszkie slowa o Zajacu ktory spi i rozklada klub na lopatki. Tak zniszczyl w sumie dobra druzyn ktora napewno bylaby lepsza od ostatnio przegrywajacej.,Ale coz jak sie nie ma pojecia to nie pcha sie tam czego nie umiem
ckSport2019-03-14 12:36:41
przy kazdej okazji bedzie wywiad z bylym pilkarzem? Czyli przede meczem z Craxa z Cabrera, przed Zaglebiem z Pawlowskim tak? zgadlem?
Redakcja2019-03-14 12:59:30
Dobry pomysł, rozważymy :)
@ckSport2019-03-14 13:01:46
A co, masz z tym problem?
no i oczywiscie2019-03-14 13:50:50
czekamy na kolejne zale Mozdzenia
as2019-03-14 13:59:37
Trzeba było ten zegarek bliżej aparatu podstawić, bo tak to może ktoś nie zauważyć.
Luker2019-03-15 01:46:18
Bartosz Kwiecień zdradził Koronę, a wy jeszcze z nim wywiady przeprowadzacie, tfu!

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. – Spotkały się dziś drużyny, które bardzo mocno i ambitnie walczyły – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Korona Kielce w efektownym stylu pokonuje Radomiak Radom 4:0 i daje jasno do zrozumienia, że w kontekście walki o ligowy byt nie powiedziała ostatniego słowa. Dziś wybieramy najlepszego Koroniarza piątkowej rywalizacji na Suzuki Arenie.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. Najwięcej bramek dla kielczan na Dolnym Śląsku, pięć, zdobył Szymon Wiaderny.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group