Drużyny z topu nie straciłyby takich bramek. To nas od nich różni
Nie jesteśmy zadowoleni z tego spotkania. Dwa razy prowadziliśmy, ale nie mieliśmy kontroli nad tym meczem i to nam się nie podobało. Tu widać różnicę między zespołami z topu, bo one nie straciłyby w takich sytuacjach bramek – mówił trener Korony Kielce Gino Lettieri po zremisowanej rywalizacji z Sandecją Nowy Sącz.
- Takie jest życie. Pięć dni temu siedzieliśmy w tych samych miejscach i byliśmy bardzo zadowoleni z gry naszego zespołu. Dzisiaj natomiast jesteśmy troszeczkę zawiedzeni. Przez cały tydzień tłumaczyliśmy drużynie, ze to nie będzie łatwy mecz. Zawodnicy myśleli, ze przez ten ostatni mecz Sandecji w Szczecinie, ten dzisiejszy będzie prostszy. Powtarzaliśmy, że Sandecja u siebie gra zupełnie inaczej niż na wyjazdach.
REKLAMA
Musimy sobie zanalizować trzecią straconą bramkę, ale wydaje mi się, ze bramkarz nie musiał wychodzić z bramki. Wszystkie gole w zasadzie sami sobie strzeliliśmy. Musimy jednak przyznać, że gospodarze zaprezentowali się bardzo dobrze. Praktycznie przez 90 minut biegali tak, jakby walczyli o życie. Patrząc drugiej strony, można być zadowolonym, że ten punkt zdobyliśmy. Sandecja była bardzo agresywna. Chciała nadrobić tę porażkę w Szczecinie. My natomiast popełniliśmy więcej błędów.
źródło: korona-kielce.pl
fot. Łukasz Laskowski / PressFocus
Wasze komentarze
Nie powinien nawet na ławce siedzieć!