Porażka Korony Handball w Szczecinie
Piłkarki ręczne Korony Handball nie dały rady faworyzowanej SPR Pogoni Szczecin. W meczu 16. kolejki PGNiG Superligi Kobiet, kielczanki przegrały 26:37.
Do Szczecina z Kielc wyruszyło tylko 9 zawodniczek z pola. W kadrze zabrakło m. in. kontuzjowanych Magdaleny Kędzior czy Honoraty Syncerz. W meczu nie mogła też wystąpić chora, najlepsza strzelczyni Korony w ostatnich meczach, Priscilla dos Santos.
REKLAMA
Podopieczne trenera Tomasza Popowicza słabo zaczęły spotkanie. Już po dwóch minutach gry przegrywały, po bramkach Darii Zawistowskiej i Natalii Nosek, 0:2. Kibice z Kielc na pierwszą bramkę drużyny przyjezdnej musieli czekać aż do 5. minuty, gdy do bramki trafiła Honorata Czekała. Później, do 21. minuty, oba zespoły szły łeb w łeb. Po 5 bramek dla swoich drużyn zdobyły Zawistowska i Czekała. Niestety, w końcówce pierwszej części meczu, gospodynie uciekły kielczankom. Gra obronna Korony Handball kompletnie się rozsypała i do przerwy szczecinianki prowadziły już 20:12.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrej gry w kieleckiej bramce Aleksandry Orowicz. Dzięki jej skuteczności i celnym rzutom koleżanek, Korona zmniejszyła stratę do Pogoni do 6 bramek. W dalszej części jednak gospodynie grały "swoje" i stopniowo zwiększały przewagę. Kielczankom nie pomogła też kara, jaką w 42. minucie otrzymała Wiktoria Gliwińska. Ostatecznie Pogoń zwyciężyła to spotkanie 37:26
Mecz ten niewiele zmienił w układzie tabeli. SPR Pogoń wciąż jest na 6. pozycji, Korona Handball zaś na 11.
Następny mecz podopieczne Tomasza Popowicza rozegrają w kolejną sobotę. Wówczas na mecz do Kielc przyjedzie Metraco Zagłębie Lubin.
SPR Pogoń Szczecin – Korona Handball Kielce 37:26 (20:12)
SPR Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa – Bancilon, Noga, Cebula, Urbańska, Królikowska, Marcikowa, Janas, Koprowska, Nosek, Zawistowska, Kochaniak, Blazević, Gadzina, Senderkiewicz
Korona Handball: Orowicz, Chojnacka, Wałcerz - Czekala 8, D. Więckowska 5, M. Więckowska 5, Homonicka 3, Gliwińska 1, Janczyk, Skowrońska 1, Piecaba 1, Zimnicka 1.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze