Atmosfera jest tam zawsze gorąca. Będzie nam ciężko
Po świetnym meczu z THW Kiel sprzed tygodnia, piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce w sobotę zagrają w Lidze Mistrzów na wyjeździe. W trzeciej kolejce spotkają się z Celje Pivovarna Lasko.
- Celje to młody zespół, który gra bardzo szybko, a my jesteśmy starszą drużyną, ale to nie jest istotne. Wiemy, ze musimy bardzo szybko wracać do obrony, bo Celje ponad połowę bramek zdobywa szybkim środkiem lub kontrami – charakteryzuje drużynę sobotnich gospodarzy Blaz Janc, były zawodnik słoweńskiej ekipy.
REKLAMA
W ubiegłym sezonie Ligi Mistrzów, Vive też zmierzyło się z Celje. W Kielcach szczypiorniści żółto-biało-niebieskich wysoko wygrali. W Pivovarnej to gospodarze zwyciężyli, ale szczęśliwie, bo tylko jednym trafieniem. - Wydaje mi się, że Kielce miały wtedy przebieg meczu w swoich rękach. W końcówce jednak przytrafiło im się parę błędów, a my zdobyliśmy kilka łatwych bramek i dlatego wygraliśmy. W zeszłym roku cieszyłem się po meczu, mam nadzieję, że tym razem też będę się cieszył - dodaje skrzydłowy.
Sobotni mecz odbędzie się w hali Dvorana Zlatoróg. Spodziewany jest komplet na trybunach - 5 tysięcy widzów. - Atmosfera tam jest bardzo gorąca, na ten mecz na pewno trybuny się zapełnią i będzie nam trudno grać. Musimy podejść do rywala z ogromnym szacunkiem i dać z siebie ponad sto procent! – dodaje Janc.
W tym sezonie kieleccy zawodnicy mierzyli się z Celie w meczu towarzyskim podczas okresu przygotowawczego. Wówczas, na turnieju w Vesprem, wygrali 33:30.
- Teraz gram dla Kielc i dam z siebie wszystko dla tego zespołu. Naprawdę bardzo chcę wygrać ten mecz! – kończy słoweński prawoskrzydłowy.
Mecz RK Celje Pivovarna Lasko – PGE Vive Kielce odbędzie się w sobotę o godzinie 19. Spotkanie posędziują Mirza Kurtagic i Mattias Wetterwik ze Szwecji.
Źródło: własne, vtkielce.pl
fot. Anna Benicewicz-Miazga