Lwice z Tygrysicami o ekstraklasę
Zaczyna się decydujący okres dla przyszłości zawodniczek KSS-u Kielce – czas na play-offy! Niestety, już przed pierwszym ważnym spotkaniem zespół ma problem. W Chełmku nie będzie mogła zagrać jedna z ważniejszych zawodniczek drużyny, Aleksandra Pokrzywka.
A przynajmniej wszystko na to wskazuje. Czołowa szczypiornistka kieleckiego beniaminka w czwartek na treningu doznała urazu. Zawodniczka mocno odczuła skutki starcia z jedną z koleżanek, szybko pojawiła się opuchlizna i ból. – Bardzo na nią liczyłem, dlatego tym bardziej żałuję, że tak to się skończyło. Próbujemy jeszcze „ratować” Olę, cały czas obkładamy jej nogę lodem – tłumaczy trener Marek Smolarczyk. Wydaje się jednak, że tylko cud może sprawić, żeby Pokrzywka w meczu z SPR-em Olkusz jednak wystąpiła.
Dla trenera KSS-u to potężny cios, bo gra zespołu opiera się w głównej mierze właśnie na 25-letniej zawodniczce. Humor szkoleniowcowi poprawił jednak nieco powrót do pełnej dyspozycji Mariji Gedroit, która z powodu kontuzji nie wystąpiła w kilku ostatnich meczach drużyny. Smolarczyk wierzy, że to właśnie Litwinka, wraz ze swoją rodaczką Liną Abramauskaite oraz Martą Rosińską, poprowadzą KSS w Chełmku do zwycięstwa.
W Chełmku, bo to właśnie w tej miejscowości, oddalonej o 40 km od Olkusza, odbędzie się mecz. SPR musi rozgrywać swoje spotkania tak daleko, bo hala w Olkuszu jest obecnie modernizowana. Kielczanki nie mogą liczyć jednak na brak wsparcia kibiców gospodyń – duża ich rzesza jeździ na mecze, a i mieszkańcy Chełmka licznie dopingują popularne „Lwice”.
Kielczanki przekonały się o tym zresztą już jesienią – we wrześniu przegrały tam 17:26. Rewanż w Kielcach zakończył się już jednak korzystnie dla naszych zawodniczek – KSS wygrał 29:25, a mógł znacznie wyżej. Zespół prowadził wtedy już Smolarczyk, ale były to dopiero początki jego pracy z zespołem. Można pokusić się o stwierdzenie, że obecnie „Tygrysice” grają dużo lepiej.
Mecz ligowy był niedawno, więc kielczanki znają zespół SPR-u doskonale. Choć… też nie do końca. Po zakończeniu fazy zasadniczej z dalszego prowadzenia zespołu zrezygnował nieoczekiwanie Marek Płatek. Charyzmatycznego trenera zastąpił duet Aleksandra Pawelska - Anna Niewiadomska. Mecz z KSS-em będzie dla pań debiutem w nowej roli, stąd i mobilizacja zawodniczek będzie podwójna. A pomysł na grę też może być zupełnie inny.
Przypomnijmy, że w fazie play-off powalczą ze sobą cztery najsłabsze zespoły ligi, które rozegrają ze sobą mecz i rewanż. W tabeli będą jednak liczone punkty z całego sezonu, co stawia kielczanki w niekorzystnej sytuacji. KSS ma wprawdzie cztery punkty przewagi nad SPR-em, ale aż pięć punktów straty do KPR-u Jelenia Góra i sześć do AZS AWF Wrocław. – Nie składamy broni. Musimy zostawić tego ducha na boisku i walczyć do samego końca. Do zdobycia jest 12 punktów, więc jeśli wygramy wszystko, to utrzymamy się w lidze. Będziemy się o to starać – zapowiada Smolarczyk.
Po zakończeniu play-offów do pierwszej ligi spadną dwa najsłabsze zespoły, a trzeci rozegra baraż z najlepszą drużyną z drugich miejsc niższej klasy. Czwarty zespół utrzyma się w ekstraklasie.
Początek meczu SPR-u Olkusz z KSS-em Kielce w sobotę o godz. 17.
fot. Sławomir Bromboszcz / sportowefakty.pl
Prawdopodobnie Ola Pokrzywka z Olkuszem jednak nie zagra
Wasze komentarze