Nie można być przeciętnym. Stawianie celów popycha do przodu i rozwija
W pierwszym spotkaniu grupy mistrzowskiej Korona Kielce zmierzy się w wyjazdowym starciu z Lechem Poznań. - Chciałbym, żeby nasza gra sprawiała przyjemność kibicom. Żeby te ostatnie siedem spotkań stanowiło wisienkę na torcie za to, co zrobiliśmy, bo był to kawał dobrej pracy - zapewnia przed starciem z "Kolejorzem" szkoleniowiec złocisto - krwistych, Maciej Bartoszek.
- Mamy swoje założenia, rozmawialiśmy o nich w szatni. Ale to nasza wewnętrzna sprawa – przekonuje trener i ambitnie dodaje: - Na pewno to 5. miejsce jest w zasięgu. To jak najbardziej realny cel, ale wszystko zależy od wyglądu tabeli, punktowania czy założeń właścicielskich pod kątem przyglądania się młodym zawodnikom.
To pierwsze od dawna spotkanie do którego kielczanie przystąpią bez większej presji. Co to może oznaczać? - Trudno mi powiedzieć. Od momentu, kiedy tu jestem, nie mieliśmy okazji zagrać na luzie i bez bata nad sobą. Nie wiem więc do końca, jak zareaguje zespół – mówi trener.
- Moim osobistym celem jest to, aby podskoczyć o parę miejsc wyżej w tabeli. Zobaczymy, jak zespół zareaguje na to, że gramy bez presji. Gra powinna cieszyć i radować, ale z drugiej strony, przy rywalach zmotywowanych walką o mistrzostwo, może to wyglądać różnie. Zobaczymy - uzupełnia opiekun kieleckich piłkarzy.
Do stolicy Wielkopolski "złocisto - krwiści" pojadą jednak osłabieni. - Generalnie bardzo dużo zdrowia kosztował nas mecz z Legią. Ten remis w Warszawie dał nam ósemkę. Ogólnie miniona runda sprawiła, że zawodnicy zostawili dużo sił i potem to się nawarstwiało – tłumaczy Bartoszek i kontynuuje: - Z Termalicą Diaw grał na środkach przeciwbólowych. To się odezwało i teraz musi odpocząć. Nie mamy go do dyspozycji, tak jak i Ilijana Micanskiego. Stąd jego słabszy występ z Cracovią. Stwierdziliśmy, że musimy to wyleczyć.
Absencja Senegalczyka oznacza, że na środku obrony wystąpi albo nominalny prawy obrońca Bartosz Rymaniak lub lewy defensor Rafał Grzelak. - Tak trzeba to zrobić. Nie mamy innego wyjścia. Bartek Kwiecień pauzuje, Djibril Diaw jest kontuzjowany, a tych podstawowych środkowych obrońców mamy trójkę – mówi Bartoszek.
Kielczanie zapewniają, że nie położą się przed walczącym o mistrzostwo Lechem. - Wszystko jest do osiągnięcia. Nie można być przeciętnym, stagnacja nas cofa. Stawianie celów popycha do przodu i rozwija. Cieszy mnie, że piłkarze tak do tego podchodzą - kończy Bartoszek.
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
Sponsor relacji z meczu
Lech - Korona w Poznaniu
Wasze komentarze