Z Varażdin do Kwidzyna. Ostatni punkt wojaży Vive
Wyjazdowy maraton Vive Tauron Kielce powoli dobiega końca. Żółto-biało-niebiescy w piątek rozegrają ostatni mecz na obcym terenie w tym roku. Czy MMTS Kwidzyn postawi trudne warunki mocno zmęczonym mistrzom Polski?
Ponad 4 tysiące kilometrów – tyle w ciągu zaledwie jednego tygodnia przemierzyli podopieczni Talanta Dujszebajeva. Nasi szczypiorniści poza Kielcami przebywają już od 10 listopada. W tym czasie na mapie mogli sobie odhaczyć takie miasta jak Warszawa, Wiedeń, Skopje, Zagrzeb, Varażdin, Lublanę, ponownie Warszawę, a teraz Kwidzyn. Oczywiście nie była to tylko podróż turystyczna, bo kielczanie rozegrali dwa bardzo ciężkie mecze Ligi Mistrzów z Vardarem Skopje i PPD Zagrzeb.
Wrażenia z nich można mieć mieszanie. Mistrzowie Polski najpierw przegrali z Vardarem, kiedy całkowicie pogubili się w drugiej odsłonie spotkania, a następnie pokonali rywali z Zagrzebia i tym samym wrócili do walki o pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów.
Teraz jednak nasi szczypiorniści muszą szybko przestawić się na polskie realia i rywalizację z MMTS Kwidzyn. I wcale nie oznacza to łatwiejszego zadania podopiecznych Dujszebajewa. Ekipa z Kwidzyna od początku sezonu spisuje się bardzo dobrze. W dotychczasowych dziesięciu meczach MMTS zaliczył 9 zwycięstw i tylko jedną bolesną porażkę 21:33 z Azotami Puławy na wyjeździe.
Wymagający przeciwnik plus zmęczenie daleką podróżą. To zdecydowanie nie będzie łatwa przeprawa. Kielczanie jednak chcą przeskoczyć kolejną barierę. Niestety w rywalizacji z MMTS-em kolegom nie pomoże Tobias Reichmann, który w starciu z PPD Zagrzeb doznał urazu stawu skokowego. Niemiecki skrzydłowy wrócił już do Kielc z lotniska w Warszawie.
Początek starcia MMTS-u z Vive Tauron Kielce w piątek o godzinie 18.00.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze