Jesteśmy małym Fiatem w świecie Formuły 1
W drugim półfinałowym starciu Vive ponownie pokonało MMTS Kwidzyn. Mimo mniejszej różnicy bramek w porównaniu do wczorajszego pojedynku, mistrzowie Polski kontrolowali przebieg spotkania przez całe 60 minut. - Naszym zadaniem jest wychodzić na parkiet i dawać z siebie wszystko. Jesteśmy małym Fiatem w świecie Formuły 1. Możemy tylko liczyć, że rywalom powinie się noga - mówi trener gości, Patryk Rombel.
Tałant Dujszebajew [trener, Vive Tauron Kielce]: - Mecz ma sześćdziesiąt minut. W pierwszym starciu zagraliśmy słabą pierwszą połowę, gdzie później popełniliśmy wiele błędów. Wygraliśmy ostatecznie 13 bramkami. Dzisiaj zagraliśmy dużo lepiej w pierwszej połowie, ale później wyglądało to gorzej. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Mieliśmy dzisiaj szacunek do przeciwnika i byli skoncentrowani. Pokazaliśmy w obu spotkaniach, że byliśmy lepszym zespołem i zasłużenie wygrywamy 2:0. Teraz skupiamy się na Flensburgu.
Patryk Rombel [trener, MMTS Kwidzyn]: - Nasza gra nie układała się do przerwy po naszej myśli, dlatego do przerwy wynik był praktycznie rozstrzygnięty. Ciężko było później gonić. Według mnie w drugiej połowie potrafiliśmy rozegrać w miarę wyrównaną partię i z tego na pewno należy się cieszyć. Patrząc na wynik, to był progres. W naszej hali będziemy starali się postawić Kielcom. Nie mamy innego wyjścia... jesteśmy małym Fiatem w świecie Formuły 1. Możemy tylko liczyć, że rywalom powinie się noga, a my ze wszystkich sił będziemy się starali robić swoje. Naszym zadaniem jest wychodzić na parkiet i dawać z siebie wszystko. Jeżeli będziemy mogli przegrać sześcioma, trudno. Uda się przegrać dwoma - super. Może uda się wyszarpać remis - będziemy niezmiernie szczęśliwi.
fot. Anna Benicewicz-Miazga