Dokonać cudu
Po ostatniej ligowej porażce z zespołem AZS AWF Wrocław, zawodniczkom KSS-u Kielce ciężko będzie się podnieść i zwyciężyć w jutrzejszym spotkaniu. Wydaje się to wręcz niemożliwe, gdyż naprzeciw kielczanek zagra nie kto inny jak zeszłoroczny mistrz kraju – SPR Lublin.
Ostatnie mecze w wykonaniu drużyny KSS-u mogły napawać fanów zdecydowanym optymizmem. Kieleckie zawodniczki prezentowały się na boisku coraz lepiej. Grały mniej stremowane, zdecydowanie pewniej czując się na parkietach ekstraklasy i nie ustępując żadnemu z wyżej notowanych zespołów ambicją. Kiedy już wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, przydarzyła się niespodziewana porażka z AZS AWF Wrocław. Co gorsza, kielczanki w stolicy Dolnego Śląska zaprezentowały się fatalnie. Szczypiornistki beniaminka popełniały dużo bardzo prostych błędów, po których rywalki z łatwością zdobywały kolejne bramki. Nie pomogła nawet świetna gra Marty Rosińskiej, której udało się rzucić 6 goli.
Wydarzenia, które miały miejsce na wrocławskim parkiecie znów napawają niepokojem o losy podopiecznych Marka Smolarczyka w rozgrywkach ekstraklasy. Co prawda do końca fazy zasadniczej pozostały dwie kolejki, ale KSS szans na punkty już raczej nie ma, gdyż rywalkami naszych dziewczyn będą zespoły z najwyższej półki.
Już jutro w hali przy ulicy Krakowskiej „Tygrysice” podejmować będą ubiegłoroczne triumfatorki ekstraklasy – SPR Lublin. Nasze rywalki to aż czternastokrotne zdobywczynie złotych medali mistrzostw Polski! W związku z tym kieleckie zawodniczki czeka niesamowicie ciężkie zadanie. Pokonanie zespołu z Lublina wydaje się wręcz niemożliwe.
W jesiennej rundzie rozgrywek KSS niespodziewanie podjął walkę z o wiele mocniejszymi lubliniankami. Kielczanki, mimo wysokiej porażki (25:40), udowodniły, że potrafią walczyć i pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Umiejętności i doświadczenie „Tygrysic” zdecydowanie nie dorównują tym prezentowanym przez zawodniczki z Lublina. Miejmy jednak nadzieję, że gospodynie tym razem także nie wystraszą się przeciwniczek i z równie dużą ambicją będą z nimi rywalizować. Zaprezentowanie się z dobrej strony w jutrzejszym spotkaniu pozwoliłoby kielczankom nastawić się pozytywnie przed rundą play – off, w której niestety zagrają jedynie o utrzymanie w ekstraklasie.
Kielczanki w sobotnim meczu będą wzmocnione personalnie. W spotkaniu zadebiutuje bowiem już skrzydłowa, 26-letnia Katarzyna Grabarczyk, która powraca do szczypiorniaka po 2,5-letniej przerwie spowodowanej kontuzją. Grabarczyk to zawodniczka, która ma za sobą występy w ekstraklasie m.in. w barwach Kolportera Kielce.
Jutrzejsze spotkanie pozwoli odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie i pokaże, czy zawodniczki KSS-u były w stanie otrząsnąć się po bolesnej porażce we Wrocławiu. Miejmy nadzieję, że „Tygrysice” pokażą swoją waleczność. Zdobyć punkty w sobotnim meczu będzie niezwykle ciężko, jednak kielczanki mogą z niego wynieść o wiele więcej. Ich dobra postawa pozwoliłaby na psychiczną odbudowę i lepsze samopoczucie przez decydującą fazą sezonu.
Początek meczu KSS Kielce – SPR Lublin o godz. 17. Wstęp do hali przy ul. Krakowskiej jest bezpłatny.
Wasze komentarze