Coraz bliżej do ligi. Na koniec sparing z Podbeskidziem
Niewiele ponad tydzień pozostał do pierwszego spotkania Korony Kielce w rundzie rewanżowej Ekstraklasy. Kielczan czeka długa podróż do Szczecina, gdzie zmierzą się z miejscową Pogonią. Praktycznie przez cały czas trwania okresu przygotowawczego w kieleckim klubie próżno było szukać jakichkolwiek wzmocnień i tak naprawdę dopiero teraz trener Marcin Brosz będzie mógł wprowadzać do gry niedawno pozyskanych graczy.
Większego problemu nie ma na pewno z Charliem Traffordem, który umowę z Koroną podpisał jeszcze w czasie trwania rundy jesiennej i od samego początku okresu przygotowawczego trenował pod okiem kieleckiego szkoleniowca. Kanadyjczyk z polskim paszportem ma potencjał, aby już w najbliższych spotkaniach wskoczyć do wyjściowego składu. - Charllie to chłopak z ogromnym potencjałem i to wiemy od pierwszego treningu, odkąd go tylko oglądamy. W perspektywie czasu będzie potężnym wzmocnieniem dla zespołu. Jedyną rzeczą, nad którą pracujemy, to tempo gry. Inaczej gra się w ligach zagranicznych, a inaczej w Polsce. Jeżeli przejdzie tą barierę, to na pewno będzie bardzo mocno widoczny - mówił o nim jeszcze niedawno Marcin Brosz.
Pewne miejsce w składzie zapewne z marszu trafi się Dmitrijowi Wierchowcowi. Białorusin trafił do Kielc w miejsce Macieja Wilusza, który powrócił do Lecha Poznań. Trudno sobie wyobrazić, aby w meczu w Szczecinie na środku defensywy pojawił się inny duet graczy niż Dejmek - Wierchowcow.
Niewielkie szansę na grę, przynajmniej na początku rozgrywek, ma za to Bartosz Rymaniak. Sprowadzony z Cracovii piłkarz może występować na środku i bokach obrony. Trudno sobie wyobrazić, że w ogóle przekona on do siebie trenera i raczej swoich szans będzie szukał jako zmiennik.
Wielkich zawirowań nie było za to w liniach ofensywnych. Do klubu dołączył na zasadzie wypożyczenia Łukasz Sekulski. Występujący dotychczas w Jagiellonii napastnik ma na swoim koncie jedną bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej i bez wątpienia powalczy o miejsce w wyjściowej jedenastce. Ułatwić mu to może ewentualne odejście Przemysława Trytki, o którym głośno jest od dłuższego czasu.
Na początku okresu przygotowawczego Arkadiusz Bilski zapowiadał, że do Korony dołączy najprawdopodobniej trzech nowych graczy. To udało się osiągnąć i już dziś w kadrze pierwszego zespołu mamy nowego napastnika i dwóch defensorów. Pytanie tylko, czy nie powinni pojawić się oni wcześniej.
Ostatnia szansa na sprawdzenia nowych graczy już w sobotę, kiedy to kielczanie zmierza się w Bielsku - Białej z Podbeskidziem. W spotkaniu z drużyną prowadzoną przez Roberta Podolińskiego wystąpią najprawdopodobniej gracze, którzy na ten moment najbliżej są rozpoczęcia pojedynku w Szczecinie w wyjściowej jedenastce. Początek meczu o godzinie 12.
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
Wasze komentarze